Jesteśmy w trakcie ćwierćfinałów tegorocznej edycji Mutua Madrid Open. O ogromnym pechu może mówić Danił Miedwiediew, który był faworytem swojego pojedynku z Jirim Lehicką. Po tym, jak Czech wygrał pierwszego seta, rosyjski tenisista poczuł ból w pachwinie i zdecydował się poddać spotkanie, tym samym wyłączając się z walki o prestiżowe trofeum. Tego nikt się nie spodziewał, krecz w turnieju ATP rangi 1000 W czwartkowy wieczór byliśmy świadkami ostatniego starcia w ramach ćwierćfinałów tegorocznego turnieju Mutua Madrid Open. W walce o ostatnie z czterech miejsc mierzyli się ze sobą Danił Miedwiediew oraz Jiri Lehecka. Chociaż Czech znajdował się w dobrej formie, z pewnością nie był faworytem tego pojedynku. Pierwszy set z pewnością nie zawodził, a serwujący gracze pewnie wykorzystywali swoją przewagę. Problemy dla Rosjanina przyszły przy jego prowadzeniu w stosunku 3:2. Poprosił o przerwę medyczną, a po powrocie na kort widać było, że nie jest w pełni sprawny. Lehecka bezlitośnie wykorzystał kłopoty przeciwnika i odwrócił losy seta, wygrywając go ostatecznie 6:4. Wówczas czwarta rakieta rankingu ATP była już pewna, że nie zdoła kontynuować starcia i zdecydowała się na krecz. Półfinał Mutua Madrid Open bez wielkich gwiazd Tym samym w półfinale hiszpańskiego turnieju Lehecka zmierzy się z Felixem Auger-Aliassime. Można zatem mówić o sensacji, bo żaden z nich przed startem Mutua Madrid Open nie był kandydatem do zajścia tak daleko. Kanadyjczyk również może mówić o szczęściu, bo z turnieju wycofał się, będący ostatnio w wybornej formie, Jannik Sinner. Nieco bardziej okazale prezentuje się druga półfinałowa para. Tam, już w piątkowe popołudnie zmierzy się Taylor Fritz (13. miejsce w rankingu ATP) oraz Andriej Rublow (8. miejsce). Przypomnijmy, że Amerykanin już na etapie 1/8 finału nie dał szans Hubertowi Hurkaczowi, pokonując go 2:0. Tym samym tenisiści z drugiego szeregu staną przed wielką szansą. Należy pamiętać, że za triumf w stolicy Hiszpanii można zyskać aż 1000 punktów do rankingu.