Mimo że rywalizacja kobiet w tenisie przeniosła się już do Rzymu, gdzie rozpocznie się turniej Internazionali BNL d'Italia 2023, gorącym tematem w mediach są wciąż wydarzenia, które miały miejsce w ostatnich dniach. Hiszpanie przed rozpoczęciem rozgrywek w Madrycie byli podekscytowani tym, że najlepsze tenisistki będą miały okazję powalczyć o cenne trofeum w ich kraju. Organizatorzy nie stanęli jednak na wysokości zadania. Mało tego, rozjuszyli nie tylko kibiców, ale również same zawodniczki. Mecz pomiędzy Wiktorią Azarenką z Białorusi i Brazylijką Beatriz Haddad-Maią, a Amerykankami Coco Gauff i Jessicą Pegulą, wzbudził wiele emocji i... niespodziewanych kontrowersji. Podczas dekoracji miała miejsce nieciekawa sytuacja. Zgodnie z tradycją po finale zawsze jest czas na przemowy tenisistek. Takiej szansy nie dostały uczestniczki rozgrywek. Panie były w wyraźnym szoku, bowiem dzień przed mężczyźni mogli wypowiedzieć kilka słów do kamery. W sieci rozpętała się istna burza. "Trudno wytłumaczyć Leo (synowi Azarenki - przyp. red.), że mama nie może przywitać się z nim podczas ceremonii wręczenia trofeów" - napisała Azarenka na Twitterze. W ślad za Białorusinką poszła Coco Gauff. "Nie dostałam szansy zabrania głosu po dzisiejszym finale, ale dziękuję fanom za wspieranie nas i kobiecego tenisa w tym tygodniu!" - czytamy na jej profilu. Teraz głos w całej sprawie zabrała także Amerykanka, Jessica Pegula. Iga Świątek wspomniała krytyczny moment kariery. „Bałam się, że to koniec” Gwiazda tenisa nie zostawiła na organizatorach turnieju w Madrycie suchej nitki "To, co się wydarzyło się w Hiszpanii, było naprawdę rozczarowujące. Razem z Wiktorią Azarenką jesteśmy w radzie tenisistek, dlatego znam sporo zasad. Miałam dziwne przeczucie, że niedobrego coś się święci. Ale nie przypuszczałam, że będziemy pozbawione głosu podczas dekoracji. Nigdy nie spotkałam się z czymś takim. Nie wiem, w którym wieku żyli ci, którzy podjęli tę decyzję i czy faktycznie myśleli, że to był dobry pomysł" - stwierdziła finalistka French Open 2022 w grze podwójnej. Amerykanka dodała, że wraz z innymi sportsmenkami były bardzo zdenerwowane zaistniałą sytuacją na korcie. Uważa, że decyzja organizatorów miała związek z ich ostatnimi "wpadkami". Władzom turnieju w Hiszpanii oberwało się między innymi za sytuację z tortami. Carlos Alcaraz w dniu swoich urodzin dostał ogromne ciasto, natomiast Aryna Sabalenka, która podobnie jak on świętowała urodziny, otrzymała dużo mniejszy tort. Swoje niezadowolenie wyraziła również Iga Świątek. Raszynianka dosadnie wypowiedziała się o harmonogramie imprezy, żaląc się, że musiała rywalizować na korcie w późnych godzinach wieczornych. Wielkie szczęście Magdaleny Fręch. Lepiej trafić nie mogła