Coco Gauff imponowała w ostatnich miesiącach równą dyspozycją. Od słabego występu na Wimbledonie, gdzie pożegnała się już w pierwszej rundzie po porażce z rodaczką Sofią Kenin, przegrała w sumie tylko pięć spotkań. Dwa razy sposób na 19-latkę znalazła Iga Świątek, dwukrotnie lepsza okazywała się także Jessica Pegula. Ostatnio do grona pogromczyń Amerykanki dołączyła Aryna Sabalenka. Białorusinka wygrała z Gauff w półfinale Australian Open. Trzecia tenisistka rankingu WTA miała być jedną z głównych rywalek Igi Świątek do końcowego tytułu. Z racji nieobecności mistrzyni z Melbourne, była rozstawiona z "2" i znajdowała się na samym dole drabinki. W pierwszej rundzie miała wolny los, a w drugiej fazie przyszło jej rywalizować z Kateriną Siniakovą. Zapaść Coco Gauff w drugim secie. Straciła ogromne prowadzenie i odpadła z turnieju Spotkanie rozpoczęło się od nieoczekiwanego przełamania ze strony Czeszki. Amerykanka wyglądała słabo, a rozpędzona Siniakova korzystała na gorszej dyspozycji wyżej notowanej zawodniczki. W piątym gemie doprowadziła do kolejnego przełamania, wykorzystując czwartego break pointa. Po chwili Gauff odrobiła część strat, ale nie nacieszyła się tym faktem zbyt długo. Przegrała dwa kolejne gemy i Katerina triumfowała w pierwszej partii 6:2. Na początku drugiego seta wydawało się, że Coco odzyskuje kontrolę nad wydarzeniami. Amerykanka szybko objęła prowadzenie 4:0. Niespodziewanie nastąpiła jednak kolejna zapaść w grze 19-latki. Czeszka najpierw doprowadziła do wyrównania, a później - natchniona tymi wydarzeniami - poszła po kolejne przełamanie i serwowała po zwycięstwo w meczu. Wytrzymała presję i pokonała Gauff 6:2, 6:4. Znakomita deblistka wygrała sześć ostatnich gemów i zagra w trzeciej rundzie z Danielle Collins. Turniej w Dosze był sporą szansą dla Coco Gauff na zbliżenie się w rankingu WTA do zajmujących dwie czołowe lokaty Igi Świątek i Aryny Sabalenki. Szybka przegrana oznacza jednak, że Amerykanka straci punkty względem ubiegłorocznego występu. Wówczas zdobyła 100 pkt, tym razem może liczyć tylko na 10 oczek. Ma to ważne znaczenie w kontekście dalszej rywalizacji o fotel na szczycie kobiecego tenisa. 19-latka broni najmniej punktów spośród czołowej trójki rankingu do końca lipca.