Fręch ostatnio osiągnęła największy sukces w karierze. Triumfowała bowiem w imprezie rangi WTA 500 w Guadalajarze. Taki turniej wygrały przed nią tylko dwie inne nasze reprezentantki - Agnieszka Radwańska i Iga Świątek. W cyklu WTA zwyciężała jeszcze Magda Linette, ale to były imprezy 250. 26-letnia łodzianka w Meksyku pokonała pięć rywalem, w tym Francuzkę Caroline Garcię w półfinale i Australijkę Olivię Gadecki w finale. "Czwarta runda Australian Open, finał w Pradze i wreszcie tytuł w Meksyku - to zdecydowanie najbardziej niesamowity sezon w mojej karierze. Jestem bardzo dumna ze swoich osiągnięć w tym roku, to naprawdę niewiarygodne" - powiedziała Fręch po wygranej w Guadalajarze. Tenis. Magdalena Fręch dotarła do czwartej rundy w Pekinie "Lata ciężkiej pracy teraz przynoszą efekty i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Postaram się, aby ten stan trwał dłużej" - dodała. Po tym sukcesie przeniosła się z Ameryki do Azji, by wystąpić Pekinie. W pierwszej rundzie Polka miała "wolny los", a następnie pokonała Amerykankę Alycię Parks i Rosjankę Dianę Sznajder, rozstawioną z numerem 12., obie w trzech setach. Aż wreszcie przyszedł mecz z Shuai Zhang w czwartej rundzie. 35-letnia Chinka spisuje się stolicy swojego kraju rewelacyjnie. W drugiej rundzie wyeliminowała rozstawioną z "szóstką" Amerykankę Emmę Navarro, a teraz łodziankę, zwyciężając 6:4, 6:2. Tym samym zapewniła sobie udział w ćwierćfinale, a do tej fazy imprezy WTA 1000 od 2009 roku, kiedy wprowadzono ten format, w wieku co najmniej 35 lat udało się awansować wcześniej zaledwie trzem tenisistkom. W tym gronie są tylko byłe "jedynki" światowego rankingu Amerykanki i siostry - Serena i Venus Williams oraz Chorwatka Mirjana Lučić, a to oznacza, że Shuai Zhang dokonała niesamowitego wyczynu. To jednak nie wszystko. Chinka jest bowiem w tym momencie klasyfikowana na dopiero 595. miejscu w rankingu WTA, co jednak nie pokazuje jej potencjału, bowiem była już 22. Tenis. W Pekinie z Polek została tylko Magda Linette Mimo wszystko została również dopiero czwartą zawodniczką, która będąc poza czołową "500" przebiła się do ćwierćfinału imprezy rangi 1000. Poprzednio zrobiły to: Belgijka Kim Clijsters (2009, Cincinnati), Amerykanka Sloane Stephens (2017, Toronto) i Japonka Naomi Osaka (2024, Dauha). W tej fazie rywalką Shaui Zhang będzie w Pekinie rozstawiona z numerem 15. Hiszpanka Paula Badosa. Mimo porażki Fręch w stolicy Chin została nam jeszcze jedna tenisistka. W środę o awans do ćwierćfinału będzie walczyć Magda Linette, rozstawiona z numerem 31. 32-letnia poznanianka zagra z Rosjanką Mirrą Andriejewą, turniejową "17". W Pekinie nie wystąpiła liderka światowego rankingu, ubiegłoroczna triumfatorka Iga Świątek.