Zanim doszło do półfinałowych spotkań, wiedzieliśmy już, że tytułu w stolicy Chin nie zdobędzie Aryna Sabalenka. W ćwierćfinałowym pojedynku w dwóch setach pokonała ją Jelena Rybakina. W kolejnym starciu reprezentantce Kazachstanu przyszło się zmierzyć z Liudmiłą Samsonową, która we wcześniejszej fazie rozgrywek nie dała szans Jelenie Ostapenko. Tak się składa, że dla mistrzyni Wimbledonu z 2022 roku jest to jedna z najmniej wygodnych tenisistek. Dotychczas jeszcze nigdy nie pokonała tej przeciwniczki, a trzykrotnie schodziła z kortu jako przegrana. Ostatni mecz między sobą Panie rozegrały w tym sezonie w Montrealu, gdzie po trzysetowym starciu lepsza okazała się Liudmiła. Kazaszka miała zatem okazję do pierwszej wygranej z Samsonową. W finale na którąś z rywalek czekała już nasza Iga Świątek. Kolejne zwycięstwo Samsonowej w starciu z Rybakiną Początek meczu przebiegał pod dyktando serwujących zawodniczek. Pierwsze przełamanie pojawiło się w dziewiątym gemie, kiedy to Samsonowa wygrała gema przy serwisie Rybakiny. Chwilę później straciła jednak to, co zyskała i o wszystkim musiał rozstrzygnąć tie-break, chociaż jeszcze przed nim pojawiła się jedna piłka setowa dla reprezentantki Kazachstanu. Decydująca rozgrywka do siedmiu wygranych punktów kończyła się grą na przewagi. Ostatecznie to Liudmiła wyszła z niej zwycięsko, wykorzystując trzecią piłkę setową. Trzeba uczciwie przyznać, że solidnie zapracowała na ten sukces, była stroną dominującą. Potwierdzały to też statystyki, jakie pojawiły się na ekranie w trakcie tie-breaka. Drugi set to konsekwentne utrzymywanie podania przez serwujące. Taka sytuacja miała miejsce do stanu 4:3 w drugim secie. Wtedy nastąpiła zapaść serwisowa Rybakiny, która popełniła kilka podwójnych błędów serwisowych na koniec gema. Samsonowa wykorzystała ten słabszy moment Jeleny, zakończyła wszystko przy swoim podaniu i zagra w starciu o tytuł. Finał pomiędzy Igą Świątek a Liudmiłą Samsonową odbędzie się w niedzielę nie przed godz. 13:30 czasu polskiego.