Weronika Falkowska występowała w dwóch kategoriach podczas turnieju ITF W35 w Faro. W trakcie singlowych rozgrywek nie poszło jej zbyt dobrze. Odpadła już na etapie pierwszej rundy, przegrywając Malene Helgo 6:7(4), 3:6. Dla naszej tenisistki była to już trzecia z rzędu porażka w grze pojedynczej. Zupełnie inaczej ułożył się dla 24-latki występ w deblu, gdzie zagrała wspólnie ze Stephanie Judith Visscher. Ten duet to gwarancja dobrych wyników. Obie sięgnęły już w tym roku po jedno wspólne trofeum - na początku kwietnia podczas zmagań rangi ITF W35 w Bużumburze. Także październikowa rywalizacja w portugalskim Faro rozpoczęła się dnia nich świetnie. W pierwszym meczu oddały przeciwniczkom zaledwie jednego gema i wygrały w 47 minut. W ćwierćfinale musiały rozegrać super tie-breaka, ale w półfinale znów dały popis i wygrały 6:3, 6:1. Dzięki temu zameldowały się w wielkim finale. Dzisiaj po godz. 11:00 czasu polskiego zmierzyły się w nim z duetem Lia Karatanczewa/Diana Marcinkevica. Weronika Falkowska i Stephanie Judith Visscher wygrały turniej ITF W35 w Faro W decydującym starciu o trofeum nie brakowało emocji, choć początek na to nie wskazywał. Po tym, jak reprezentantki Bułgarii i Łotwy otworzyły spotkanie od utrzymania własnego podania, nastała kapitalna seria polsko-holenderskiej pary. Falkowska i Visscher wygrały pięć gemów z rzędu i zrobiło się 5:1. Rywalki zaczęły gonić. W ósmym gemie odrobiły stratę jednego przełamania, a chwilę później obroniły setbola i było już tylko 5:4. Weronika i Stephanie wykorzystały jednak ostatnią okazję na bezpieczne zamknięcie partii. Utrzymały podanie do zera i wygrały pierwszą odsłonę 6:4. Na początku drugiego seta obserwowaliśmy festiwal przełamań. Oba duety miały problem z utrzymaniem własnego serwisu. Jako pierwsze problem rozwiązały Lia i Diana. Od stanu 2:1 z perspektywy Falkowskiej i Visscher, przeciwniczki wygrały w sumie pięć gemów z rzędu i rezultatem 6:2 doprowadziły do super tie-breaka, który miał rozstrzygnąć losy tytułu w Faro. Początek decydującej rozgrywki do dziesięciu wygranych punktów okazał się bardzo wyrównany. Po pierwszych ośmiu akcjach mieliśmy wynik 4-4. Od tego momentu cztery wymiany trafiły na konto Weroniki i Stephanie. Jak się później okazało - był to kluczowy fragment całego pojedynku. Ostatecznie Polka i Holenderka wygrały 6:4, 2:6, 10-5 i zgarnęły tytuł rangi W35 w portugalskiej lokalizacji. Teraz pozostaje trzymać kciuki, by nasze reprezentantki skompletowały w Faro dublet. W niedzielę o swój pierwszy zawodowy tytuł powalczy Monika Stankiewicz. Nasza ćwierćfinalistka juniorskiego Wimbledonu z tego roku w kapitalnym stylu pokonuje kolejne zawodniczki i jutro powalczy o trofeum z Matilde Jorge. Będzie to idealna okazja na rewanż z tenisistką gospodarzy za jej wygraną z inną reprezentantką naszego kraju - Giną Feistel.