W połowie poprzedniego roku Martyna Kubka była na początku czwartej setki rankingu WTA, co raczej dla już 23-letniej już tenisistki powodem do wielkiej chwały być nie powinno. Czyniła jednak postępy, w niespełna rok awansowała o prawie 300 miejsc. W singlu nastąpił jednak wtedy pewien zastój, świetnie radziła sobie za to w rywalizacji deblowej. Wygrała w niej aż 10 turniejów, od jakiegoś czasu jest w okolicach 130. miejsca w WTA na liście deblistek. Tyle że priorytetem wciąż powinien być jednak singiel, zwłaszcza przy takim atucie, jaki posiada właśnie Kubka. A jest nim mocny serwis, który powinien dawać przewagę w wielu pojedynkach. Być może ten przełom właśnie następuje. W niemieckim mieście Leimen 23-latka z Mery Warszawa wygrała właśnie swój drugi singlowy tytuł w zawodowej karierze. Martyna Kubka z tytuł ITF w Niemczech. Świetny turniej 23-latki, nie przegrała nawet jednego seta Kubka po raz pierwszy grała o zawodowy tytuł jesienią 2020 roku - w portugalskim Santarem została "rozjechana", Beatriz Haddad Maia wygrała z nią 6:0, 6:0. Później był gładko wygrany turniej ITF W15 w Szarm el-Szejk na początku października 2023 roku i jeszcze dwa przegrane w końcówce tamtego roku. To właśnie one pozwoliły na wielki skok w rankingu. W Stambule pokonała ją reprezentująca Finlandię Anastasia Kulikova (4:6, 6:3, 1:6). Ostatni raz zagrała w finale w czerwcu zeszłego roku w tunezyjskim kurorcie La Marsa. Do Leimen Kubka poleciała w świetnym nastroju, w poniedziałek zaprezentowała w swoich mediach społecznościowych dyplom ukończenie Akademii Leona Koźmińskiego, kilka lat temu zaczęła tam naukę na psychologii zarządzania. I prosto po tym fakcie udała się do Badenii-Wirtembergii, by wyrównać swoje największe osiągnięcie w singlowej karierze. Kubka do finału dostała się bez straty seta, co już samo w sobie jest sporym osiągnięciem. Jedynie Mariella Thamm w drugiej rundzie była w stanie ugrać w secie pięć gemów, wszystkie pozostałe padały łupem Polki dużo łatwiej. Z 1:3 na 6:3 Polaka z sensacyjnym pogromcą Nadala. Koniec nastąpił 58 minut później Dziś w grze o tytuł 23-latka zmierzyła się z Kulikovą, przegrała z nią dwa wcześniejsze starcia. Dziś jednak zrewanżowała się, choć łatwo nie było. W sukurs przyszło osiem asów, serwis był jej atutem w całym turnieju. W pierwszym secie zdołała przełamać reprezentantkę Finlandii w ósmym gemie. Chwilę później zrobiło się nieco nerwowo, Kubka przegrywała 0-30 po podwójnym błędzie. Wygrała jedną akcję, całego gema jednak przegrała, zrobiło się 5:4 dla Polki. Kulikova serwowała więc po remis, ale to Polka zdołała jednak wywalczyć kolejnego breaka, triumfowała 6:4. W drugim secie decydował zaś tie-break, w którym Finka prowadziła 3-0. I... przegrała sześć kolejnych akcji. Takiej szansy Martyna już nie zaprzepaściła, wygrała po 95 minutach 6:4, 7:6 (4). W najbliższym tygodniu Kubka ma rywalizować w Finlandii, jest na liście zgłoszeń, wraz z Giną Feistel, turnieju ITF W35 w Helsinkach.