Od najbliższej edycji uruchomiona zostanie tzw. "skala stresu cieplnego" (heat stress scale). Uwzględniać będzie nie tylko wysoką temperaturę oraz równie dokuczliwą przy upale wilgotność oraz wiatr. Skala liczy pięć stopni, jeśli osiągnie wartość cztery, sędziowie muszą zarządzić 10-minutową przerwą po rozegranych dwóch setach w meczu pań i po trzech setach w meczu panów. W przypadku osiągnięcia maksymalnej skali - a to oznacza przekroczenie 40 stopni bądź wysoką wilgotność - spotkanie musi być natychmiast przerwane. Do tej pory przepisy umożliwiały wstrzymanie meczu, gdy temperatura przekroczyła 40 stopni, a w przypadku rozgrywania pojedynku na arenach z rozsuwanym dachem (Rod Laver Arena, Hisense Arena, Margaret Court Arena) - zadaszenie obiektu. Zawodnicy od dawna skarżyli się, że organizatorzy nie zwracają uwagi na zagrożenie, jakie stwarzają dla tenisistów przebywających na korcie wysokie temperatury. - Ciężko jest biegać w prawo i lewo, gdy mamy 39 stopni. To bardzo ryzykowne - mówił Francuz Gael Monfils po tegorocznym meczu I rundy z Novakiem Djokovicem. Zdarzało się, że zawodnicy z powodu udaru słonecznego musieli schodzić z kortu i korzystać z pomocy lekarskiej. Myśląc o wysokich temperaturach organizatorzy wprowadzają w 2019 roku również szereg udogodnień dla kibiców. W Melbourne Park ustawione zostaną zainstalowane dmuchawy z parą wodną, a jeden ze sponsorów turnieju przekaże publiczności bezpłatne próbki kremu przeciwsłonecznego z filtrem 50+. Australian Open odbywać się będzie w dniach 13-27 stycznia. ok