Novak Djoković nie zagrał w Australian Open 2022. Powodem było niezaszczepienie na COVID-19, którego dowodów wymagali organizatorzy turnieju. Teraz sytuacja się zmieniła - rząd nie wymaga tego od osób wjeżdżających na teren kraju, a trzyletni zakaz przebywania na terenie Australii dla Serba został uchylony. Djoković z szansą na 10. tytuł Australian Open. "Uwielbiam tam grać" - Zwycięstwo w ATP Finals w Turynie było satysfakcjonujące i przyjemne, biorąc pod uwagę złe rozpoczęcie sezonu w Melbourne. Wygrana jest jeszcze ważniejsza z uwagi na okoliczności, przez które przeszedł mój zespół, moja rodzina i ja sam. Czułem jednak wielkie wsparcie ze strony moich rodaków - powiedział, cytowany przez serwis eurosport.com. - To była tylko kwestia czasu, zanim znajdę równowagę i optymalną siłę w mojej grze, by osiągnąć szczytową formę i prezentować się z najlepszej możliwej strony. W połowie sezonu to zaczęło się dziać i wygrałem Wimbledon. Po nim przegrałem tylko jeden mecz. To była niesamowita końcówka roku, nie mogłem prosić o lepszy scenariusz - dodał. Ma na koncie 21 tytułów wielkoszlemowych. Wyprzedza pod tym względem Rogera Federera (20 zwycięstw), który we wrześniu zakończył karierę, ale liderem w tej klasyfikacji jest Rafael Nadal z 22 tytułami. Hiszpan odskoczył Serbowi w tym roku dzięki triumfom w Australian Open i Rolandzie Garrosie. - Chciałbym grać tak długo, jak to możliwe. Nie mam w głowie żadnego konkretnego wieku na przejście na emeryturę. Wszystko idzie dobrze, nie mogę narzekać. Dopóki mam w sobie ogień, będę grać dalej - przyznał "Djoko". Wygrywał w Melbourne aż dziewięciokrotnie. Nikt wcześniej w grze pojedynczej nie był w stanie tego dokonać. Jego powrót na Rod Laver Arenę oznacza dużo ciekawszą rywalizację o końcowe zwycięstwo. - Zawsze wymagam od siebie tego, co najlepsze. Zazwyczaj mocno zaczynałem sezon w Australii, uwielbiam tam grać. Po tym, co wydarzyło się na początku tego roku, mam nadzieję na ciepłe przyjęcie przez kibiców. Mam nadzieję, że pomogą mi w dobrej grze - zakończył 35-latek.