Novak Djoković to bez wątpienia jedna z największych gwiazd w historii tenisa. Serb na swoim koncie ma już 24 tytuły wielkoszlemowe i w porównaniu do kolegów po fachu, w którymi przez ostatnie kilkanaście lat rywalizował na korcie, ani myśli o zakończeniu kariery. Co więcej, utytułowany sportowiec wciąż jest w stanie odnosić ogromne sukcesy, a dzięki występom na naprawdę wysokim poziomie utrzymuje się na pozycji lidera w rankingu ATP. Drugi w tym zestawieniu Jannik Sinner traci do niego ponad 1000 punktów. 36-latek ma za sobą niezbyt udany początek sezonu 2024. W tym roku nie wygrał on bowiem jeszcze ani jednego turnieju, a po sensacyjnej porażce w 1/16 finału turnieju w Indian Wells z Lucą Nardim z Włoch podjął dość niespodziewaną decyzję o... zakończeniu wieloletniej współpracy ze swoim trenerem Goranem Ivaniseviciem. Wybrano najlepszego sportowca świata. Niebywały wyczyn legendy, wyrównał rekord Novak Djoković chce rywalizować bez trenera? Zaskakujące słowa Serba Podczas imprezy w Monte Carlo liderowi światowego rankingu męskiego tenisa towarzyszył Nenad Zimonjić, były lider rankingu deblistów. Znany z podejmowania dość kontrowersyjnych decyzji Serb w ostatnich rozmowach z mediami podkreślił jednak, że nie zdecydował się jeszcze na zatrudnienie nowego trenera i... zastanawia się, czy w ogóle powinien szukać kogoś na miejsce Gorana Ivanisevicia. "Zastanawiam się, czy powinienem zatrudnić trenera. Naprawdę dobrze się bawiłem z Zimonjiciem. Rozmawiamy o kontynuacji. Zobaczymy, decyzję podejmę w późniejszym czasie. (...) Nie uważam jednak, że w ogóle nie potrzebuję trenera. Zawsze warto mieć dobry zespół, jestem jednak na takim etapie kariery, że mogę sobie pozwolić na brak trenera. To też jest opcja" - stwierdził Djoković, cytowany przez Eurosport. 36-letni tenisista ujawnił, że opuści turniej rangi ATP Tour Masters 1000 w Madrycie, ponieważ chce się lepiej przygotować do nadchodzących imprez wielkoszlemowych i XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich, które odbędą się na przełomie lipca i sierpnia w Paryżu. "To dla mnie najważniejsze imprezy w roku" - podkreślił. Niewykluczone, że Djoković zdecyduje się jednak na start w Rzymie. Turniej Internazionali d'Italia rozpocznie się 8 maja. Gwiazdor nie odpuszcza, jest oficjalne potwierdzenie. Złe wieści dla Hurkacza