Serb do końca walczył o to, by decyzja o anulowaniu jego wizy została oddalona, a on sam zyskał ostatecznie prawo gry w Australian Open. Tak się jednak nie stało - Sąd Federalny uznał decyzję ministra ds. imigracji za właściwą, a tenisista musiał opuścić kraj, co uczynił tuż po godzinie 12:30 polskiego czasu. Novak Djoković będzie musiał zapłacić Na tym jednak nie koniec, bowiem musi również pokryć koszty sądowe - jak piszą media z Antypodów to kwota około 500 tysięcy dolarów. To więcej, niż wynosi premia za dotarcie do czwartej rundy Australian Open (300 tysięcy) i nieco mniej, niż nagroda za awans do czołowej ósemki (600).Sprawa "Djoko" rozgrzała cały, nie tylko tenisowy świat. Po tym, jak sąd podtrzymał w mocy decyzję ministra o anulowanu wizy, głos zabrał m.in. prezydent Serbii, który stwierdził, że najlepszy tenisista świata przez 11 dni był "nękany".