W zeszłym roku Novak Djoković spełnił swoje wielkie marzenie. Serb sięgnął po złoty medal igrzysk olimpijskich w Paryżu, pokonując po epickim finale Carlosa Alcaraza. Wielki mistrz nigdy nie ukrywał, jak ważne jest dla niego reprezentowanie kraju na międzynarodowej arenie. 24-krotny triumfator imprez wielkoszlemowych imprez nie krył ogromnego wzruszenia po ostatniej piłce finałowego pojedynku na kortach im. Roland Garrosa. Później sam przyznał, że był to dla niego najważniejszy moment w całej karierze. Chociaż 37-latek może się już czuć spełnionym tenisistą, który wygrał tak naprawdę wszystko, wciąż pragnie sięgać po najwyższe laury. Aktualnie poluje na swoje setne trofeum w zawodowej karierze. Djoković czeka na tytuł właśnie od zakończenia igrzysk. W tym czasie dwukrotnie meldował się w finałach imprez rangi ATP Masters 1000, ale w 2024 roku w Szanghaju musiał uznać wyższość Jannika Sinnera, a kilka tygodni temu przegrał z Jakubem Mensikiem w decydującym starciu w Miami. Tamten pojedynek zapoczątkował niekorzystną serię z perspektywy Serba. Novak żegnał się na "dzień dobry" z turniejami w Monte Carlo i Madrycie, do tego wycofał się z rozgrywek w Rzymie. Ostatnio pojawiła się informacja, że podobnie jak w zeszłym sezonie, Nole otrzymał dziką kartę do zmagań rangi "250" w Genewie. W ten sposób będzie chciał jak najlepiej przygotować się do walki o 25. wielkoszlemowy tytuł i przejście do historii, jako absolutny rekordzista pod względem trofeów w singlu w najważniejszych imprezach w tenisowym kalendarzu. Novak Djoković i Andy Murray zakończyli współpracę po sześciu miesiącach Dzisiaj o poranku świat obiegła zaskakująca informacja. Novak Djoković poinformował, że jego współpraca z Andy Murrayem dobiegła końca. "Dziękuję trenerze Andy, za całą ciężką pracę, zabawę i wsparcie przez te ostatnie sześć miesięcy na korcie i poza nim. Naprawdę cieszyłem się pogłębianiem naszej przyjaźni" - napisał Serb w swoich mediach społecznościowych. Dwukrotny mistrz Wimbledonu oraz triumfator US Open, który zakończył sportową karierę po igrzyskach w Paryżu, dołączył do teamu Nole pod koniec listopada ubiegłego roku. W tym czasie najlepszymi wynikami zawodnika z Bałkanów okazały się: półfinał Australian Open oraz wspomniany już finał w Miami. Zobaczymy, jak rozstanie z legendą brytyjskiego tenisa wpłynie na dalsze rezultaty osiągane przez Djokovicia. Najbliższy sprawdzian już w najbliższym tygodniu w Genewie. Później 37-latek uda się prosto na Roland Garros.