Półfinałowe starcie pomiędzy Djokoviciem a Carlosem Alcarazem zapowiadało się jako wielkie wydarzenie. Obaj wcześniej mierzyli się cztery razy i bilans był remisowy. Hiszpan triumfował w Madrycie (2022) i tegorocznym Wimbledonie, natomiast Serb w tym roku był lepszy podczas Rolanda Garrosa i Cincinnati. W Turynie jednak pewnie zwyciężył Djoković, który wygrał 6:3, 6:2. To jest świetny sezon dla "Nole", który wygrał trzy (Australian Open, Roland Garros, US Open) z czterech turniejów wielkoszlemowych i po raz ósmy zapewnił sobie pozycję numeru jeden na świecie na koniec roku. "Wydaje mi się, że użyłem zeszłorocznych zawirowań jako paliwo w tym sezonie" - przyznał Djoković. Z powodu braku szczepienia na COVID-19 zawodnik nie mógł wystąpić w 2022 roku ani w Melbourne, ani w Nowym Jorku, czyli w dwóch turniejach wielkoszlemowych. Serb ma już na koncie najwięcej zwycięstw w imprezach wielkoszlemowych (24) i najwięcej triumfów w turniejach ATP Masters 1000 (40), a także najdłużej jest liderem rankingu (w poniedziałek zacznie 400. tydzień). Jannik Sinner wciąż niepokonany. Włosi w ekstazie Jego poprzednie mecze z Alcarazem były bardzo wyrównane. Tym razem 36-latek z Belgradu okazał się jednak wyraźnie lepszy. "To było jedno z moich najlepszych spotkań w tym roku, biorąc pod uwagę, że grałem prawdopodobnie z moim największym rywalem" - stwierdził Djoković. "Rozgrywaliśmy ze sobą epickie pojedynki. Poprzednie trzy w tym roku były maratońskimi starciami i widzowie pewnie spodziewali się, że i tym razem tak będzie" - dodał. Tenis. Carlos Alcaraz musi nad tym popracować W sobotę okazało się, że 20-latek jeszcze nie zawsze dorasta mentalnie do takiego typu wydarzenia. Przyznał to sam tenisista, mówiąc o jednym z rozegranych punktów. "To był niesamowity punkt. Nie mogę powiedzieć, że mógłbym rozegrać go lepiej, ale i tak go przegrałem. To było dla mnie frustrujące, mimo iż grałem najlepiej, jak mogłem, i tak to nic nie dało. Juan Carlos (Ferrero, trener Hiszpana - przyp. red.) przekazywał mi, żebym pozostał silny mentalnie i chciałem to zrobić, ale nie mogłem. Jest to coś nad czym muszę pracować" - przyznał Alcaraz. Awantura na korcie, Rosjanin wręcz wybuchnął. Jeszcze krok i by to zrobił Tymczasem przed Serbem jeszcze jedno wyzwanie. "Jestem zachwycony tym sezonem, ale przede mną jeszcze jeden mecz. Mam nadzieję, że ukoronuje ten rok kolejną wygraną" - mówił Djoković. Jego rywalem w finale będzie Sinner. W fazie grupowej faworyt gospodarzy odniósł zwycięstwo 7:5, 6:7 (5-7), 7:6 (7-2). To była pierwsza wygrana Włocha z Serbem w ich czwartym spotkaniu. Finałowe starcie rozpocznie się o 18.00 w niedzielę. Transmisja w Polsacie Sport Extra.