Serbski tenisista świadomie nie przyjął szczepionki przeciw Covid-19. - Rozumiem, że na świecie robimy wszystko, żeby poradzić sobie z wirusem. Ale zawsze popierałem wolność wyboru tego, co przyjmuje nasz organizm - tłumaczył się przed rokiem. Z powodu braku szczepień nie wziął udziału w ubiegłorocznym Australian Open. Nie wystąpił także w US Open i w serii wiosennych i letnich amerykańskich turniejów ATP. Kibice bez obowiązkowego certyfikatu? Zanosi się na to, że Djokovicia ominą również tegoroczne turnieje rangi Masters 1000 w Miami i Indian Wells. We wtorek Administracja Bezpieczeństwa Transportu w USA przedłużyła tzw. mandat szczepień dla gości z zagranicy do 10 kwietnia. Tymczasem Miami Open rozegrany zostanie w dniach 8-9 marca, a Indian Wells między 22 marca a 2 kwietnia. Co interesujące, organizatorzy w Indian Wells wcześniej zapowiedzieli, że nie będą wymagali certyfikatu szczepień od kibiców, ale zastrzegli, że "ponownie ocenią zasady, jeśli będzie to konieczne". Poza tym przepis ten nie ma znaczenia skoro do USA nie zostaną wpuszczeni niezaszczepieni. Djoković rekordzistą w Indian Wells i Miami Oba turnieje są bardzo cenione przez tenisistów. Indian Wells nazywany jest często ze względu na swoją sportową rangę "piątą lewą Wielkiego Szlema". Do Djokovicia należy rekord zwycięstw w tej imprezie - triumfował w niej pięciokrotnie (ostatni raz w 2016 roku). W Miami wygrywał aż sześć razy (ostatnie zwycięstwo również w 2016 roku), także najwięcej w historii tego turnieju. Serb mimo że nie startował w dwóch ubiegłorocznych turniejach wielkoszlemowych i amerykańskich Masters 1000 jest dziś sklasyfikowany na piątym miejscu w rankingu najlepszych tenisistów na świecie. Jest uważany za faworyta rozpoczynającego się 15 stycznia Australian Open. Olgierd Kwiatkowski