Novak Djoković w poniedziałek (8 lipca) w 1/8 finału Wimbledonu mierzył się z reprezentantem Danii Holgerem Rune. Mecz zakończył się zwycięstwem byłego lidera światowego rankingu ATP 6:3, 6:4, 6:2. Po ostatniej piłce reprezentant Serbii korzystając z okazji postanowił publicznie zwrócić uwagę kibicom zasiadającym na trybunach. Zawodnik narzekał, że podczas spotkania ludzie wspierali 21-latka, a na niego buczeli. "Dla wszystkich tych osób, które okazały mi szacunek w czasie meczu, życzę dobrej nocy i dziękuję wam z głębi serca. Do tych, którzy nie okazali mi szacunku, życzę dobrej nocy" - mówiła na gorąco po meczu Serb, przeciągając specjalnie ostatnie wyrazy, naśladując przy tym buczenie ludzi. Zachowanie sportowca po meczu z Duńczykiem nie uszło uwadze znanemu sportowcowi. Zaskakująca dominacja w meczu Polaka na Wimbledonie. 6:0, 6:3, koniec po 45 minutach Novak Djoković nie zamierzał się powstrzymywać. Legenda komentuje Były zawodowy tenisista John McEnroe stanął w obronie utytułowanego gracza, sugerując, że kibice nie doceniają jego zasług w sporcie. Mało tego, wrócił wspomnieniami do czasów, kiedy to on musiał mierzyć się z tego typu reakcjami publiczności na korcie. "Oto facet, który miesiąc temu przeszedł operację. Szanse na to, że w ogóle zagra w tym turnieju, wynosiły 10 lub 20%. Myśli: 'pomagam temu turniejowi'. I tak właśnie jest" - dodał były sportowiec, a obecnie ekspert tenisa. Mimo całego zamieszania z kibicami utytułowany Serb skupia się na grze w Anglii. Zawodnik zameldował się przedwcześnie w półfinale Wimbledonu. Jego ćwierćfinałowy rywal Alex de Minaur był zmuszony zrezygnować z udziału w turnieju przez kontuzję biodra.