Powodem wykluczenia Rosjan jest rzecz jasna agresja ich kraju na Ukrainę. Jednocześnie - wystąpić nie będą mogli takżę sportowcy z Białorusi, pozostającej w bliskim związku z państwem Władimira Putina. Tak zdecydowany ruch nie został jednak poparty przez światowe władze - ATP uznała ją za "dyskryminację etniczną". Djoković krytykuje decyzję organizatorów Wimbledonu Jak się okazuje, skreślenie sportowców "Sbornej" nie podoba się także liderowi rankingu. Novak Djoković, który aktualnie bierze udział w turnieju w swojej ojczystej Serbii skrytykował je podczas rozmowy z mediami. - Zawsze będę potępiać wojny, bo sam jestem jednym z jej dzieci. Wiem, jaką traumę pozostawia konflikt. Przeżyliśmy to również w naszym kraju - zaczął. - Nie mogę jednak poprzeć decyzji Wimbledonu. To szalone. Kiedy polityka miesza się ze sportem, nigdy nie wynika z tego nic dobrego - oświadczył. Udział w turnieju w Belgradzie "Djoko" rozpoczął od triumfu nad rodakiem, Laslo Djere. Nie przyszedł mu on jednak łatwo - do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były trzy sety. Ostatecznie gwiazdor wygrał 2:6, 7:6, 7:6.