Djoković po raz trzeci zagra w finale Rolanda Garrosa. Znakomity mecz Djokovicia i Murraya trwał cztery godziny i dziewięć minut czystej gry. Spotkanie rozpoczęło się w piątek, ale przy stanie 6:3, 6:3, 5:7, 3:3 dla Serba zostało przerwane z powodu ciemności i spodziewanego deszczu. Już dwa pierwsze gemy zwiastowały zacięty mecz. Oba rozstrzygały się na przewagi, ale break-pointów nie było i wygrali je serwujący. Djoković miał szansę na przełamanie w szóstym gemie, ale Murray obronił się dobrym serwisem. Serbowi udało się przełamać Szkota w ósmym gemie, wygrywając przy serwisie rywala do zera. Pomógł mu Murray, który popełniał proste błędy. Lider rankingu następnie gładko wygrał swój serwis i triumfował w pierwszym secie 6:3. Drugi set miał podobny przebieg. Tym razem Djoković przełamał rywala w piątym gemie. Powtórzył ten wyczyn w dziewiątym gemie i zakończył seta wynikiem 6:3. Murray grał zdecydowanie poniżej oczekiwań, cały czas dostarczając łatwych punktów Serbowi. W Paryżu mocno wiało, a nad kortem przesuwały się ciemne chmury. Deszczu jednak nie było. W trzecim secie wszystko zmierzało do tie-break. Przy stanie 5:5 Murray przełamał Djokovicia, potem wygrał swój serwis, cały set 7:5 i w całym meczu Szkot przegrywał już tylko 1:2. Przy stanie 3:3 w czwartym secie mecz został przerwany. Gdy tenisiści wrócili w sobotnie popołudnie na kort, w drugiej części czwartej partii każdy z nich dość szybko zapisywał na swoim koncie gemy przy własnym podaniu. Wydawało się, że to zawodnik z Belgradu w większym stopniu zmusza rywala do biegania, ale to właśnie Szkot zanotował przy stanie 5:5 kluczowe przełamanie i po chwili doprowadził do remisu w całym pojedynku. W rozstrzygającej odsłonie pierwszoplanową postacią był Djoković, a jego przeciwnik jakby opadł nieco z sił. Pojedynek ten był konfrontacją dwóch niepokonanych dotychczas w tym sezonie tenisistów na kortach ziemnych. Obaj wygrali w tym roku po dwie imprezy na tej nawierzchni. Lider światowego rankingu może pochwalić się 28 zwycięstwami z rzędu w cyklu ATP. Licznik jego rywala zatrzymał się na 15 kolejnych spotkaniach. Djoković wygrał 18 z 26 dotychczasowych meczów z Brytyjczykiem, w tym siedem ostatnich. Jednym z nich był tegoroczny finał Australian Open. Ze zwycięstwa Murray poprzednio cieszył się zaś w decydującym spotkaniu Wimbledonu w 2013 roku. Szkot jest pierwszym Brytyjczykiem, który po raz trzeci zagrał w półfinale French Open. Serb ma w dorobku osiem triumfów wielkoszlemowych, a Murray - dwa. Żaden z nich jeszcze nigdy nie miał okazji świętować sukcesu na kortach Rolanda Garrosa. Djoković po raz trzeci wystąpi w finale paryskiej imprezy. W 2012 i 2014 roku lepszy w decydujących spotkaniach okazał się Hiszpan Rafael Nadal. Tym razem Serb wyeliminował dziewięciokrotnego zwycięzcę tego turnieju w ćwierćfinale. W niedzielę o tytuł zagra z rozstawionym z "ósemką" Szwajcarem Stanem Wawrinką.