Novak Djoković chce pozwać australijski rząd za "złe traktowanie". Wielkie odszkodowanie
Jak informuje "The Sun", Novak Djoković wraz ze swoimi prawnikami rozpoczął konsultacje nad pozwaniem australijskiego rządu za rzekomo "złe traktowanie". Serb ma domagać się od Australijczyków ogromnego odszkodowania, które przekracza kwotę 3 milionów dolarów. Już wcześniej matka tenisisty oburzała się, że jej syn musiał mieszkać w hotelu dla imigrantów, w którym panowały - jej zdaniem - uwłaczające warunki. Zdaniem serbskiego autorytetu prawniczego wystąpienie na drogę sądową przeciwko australijskim rządzącym jest właściwym posunięciem. "Powinien ich pozwać" - mówi Toma Fila.

To nie koniec afery wokół Novaka Djokovicia i jego wjazdu do Australii bez kompletnego szczepienia przeciwko COVID-19, co jest wymogiem przy przekraczaniu tamtejszej granicy. Wygląda na to, że Serb przymierza się do napisania kolejnego rozdziału tej historii. Jak informuje "The Sun", tenisista wraz ze swoimi prawnikami szykuje się do złożenia pozwu przeciwko australijskiemu rządowi. Ma domagać się wypłaty odszkodowania rzędu 3,2 milionów dolarów amerykańskich. Kwota zawiera m.in. sumę, jaką "Djoko" spodziewał się wygrać w Australian Open. Nagroda za zwycięstwo w grze pojedynczej w tegorocznym turnieju to 2,875 mln dolarów.
Novak Djoković był "źle traktowany" w australijskim hotelu dla imigrantów?
Głównym argumentem podnoszonym we wniosku Djokovicia ma być rzekome "złe traktowanie" podczas pobytu w Australii. O szczegółach opowiedział informator "The Sun". To osoba z bliskiego otoczenia Edoarda Artaldiego, menedżera serbskiego tenisisty.
Nie jest tajemnicą, że Novak i jego rodzina uważają, że był on źle traktowany w hotelu w Melbourne, w którym odbywał kwarantannę. Jego matka ujawniła, że to miejsce było pełne pcheł i robaków. Był przetrzymywany jak prawdziwy więzień
Głos zabrał również członek Zgromadzenia Narodowego Republiki Serbii, mecenas Toma Fila. To bardzo znana postać w serbskim świecie prawniczym i tamtejszy autorytet. Zasłynął jako obrońca osób oskarżonych o najcięższe przestępstwa. Wśród nich było wielu posądzanych o czyny, za które groziła kara śmierci. Bronił również polityków, m.in. Jovanki Broz i Slobodana Miloszevicia.
Prawnik nie ma żadnych wątpliwości. Twierdzi, że Novak Djoković powinien wkroczyć na drogę sądową z australijskim rządem.
Został poddany upokarzającemu traktowaniu. Powinien ich pozwać
Novak Djoković deportowany z Australii. Co dalej?
Kilka dni temu tenisista wrócił do Belgradu po tym, jak - decyzją sądu - został deportowany z Australii. Wcześniej wjechał na teren kraju, ponieważ początkowo został uznany za tzw. "wyjątek medyczny", choć nie jest zaszczepiony przeciwko COVID-19, co jest koniecznym warunkiem przy przekraczaniu granicy. Po przylocie na miejsce cofnięto jego wizę i przetransportowano go do hotelu dla imigrantów. Przez jakiś czas debatowano nad jego losem i udziałem w Australian Open, lecz sprawy potoczyły się nie pomyśli Serba i jego fanów. Zdecydowano nie tylko o deportacji, ale też o obciążeniu go kosztami sądowymi w wysokości 500 tysięcy dolarów. Poza tym, zgodnie z prawem imigracyjnym Australii, deportowany nie może przez trzy lata uzyskać zgody na wjazd. Chyba że, że jest to w interesie kraju. Premier Scott Morrison nie wykluczył, że w przyszłym roku Novak zagra w turnieju.
Nie zamierzam teraz przewidywać niczego w tej sprawie. Mowa o trzech latach, ale istnieje możliwość powrotu takiej osoby w odpowiednich okolicznościach i zostanie to w tym czasie rozważone




