Novak Djoković podzielił się swoimi refleksjami po tym, jak dane mu było obejrzeć na żywo finał mundialu w Katarze. - To był honor i przywilej - być obecnym na meczu finałowym, który był jednym z najlepszych spotkań piłkarskich, jakie kiedykolwiek widziałem - ocenił "Djoko" w swoim wpisie w mediach społecznościowych. Zobacz także: Tomasz Listkiewicz: Gdybyśmy tych goli nie uznali, dopiero byłby skandal! Djoković z Ibrahimoviciem na finale mundialu Serbowi na finale towarzyszył m.in. jego dobry kolega Zlatan Ibrahimović, słynny napastnik reprezentacji Szwecji. - Cóż to był za niezwykły finał! I sposób, w jaki wygrali go Argentyńczycy, a także sposób, w jaki zostali przyjęci w ojczyźnie - zachwycał się Djoković, cytowany przez Tennis.com. Djoković ma dobrych znajomych w obu drużynach, które zmierzyły się w finale. Ale na koniec chwalił świeżo upieczonych mistrzów świata. - Jako fanatyk sportu i futbolu, oczywiście podziwiam Leo Messiego i bardzo go szanuję - przyznał "Djoko". Co ciekawe, Serb jest rówieśnikiem Agrentyńczyka. - Messi jest skromny, to typ twardo stąpający po ziemi, który nie dał się za bardzo "ponieść" swoim wielkim sukcesom - podkreślił "Djoko".