Magdalena Fręch ma za sobą znakomite występy w sezonie 2024. Błyszczała już na początku roku, gdy dotarła do czwartej rundy Australian Open. Pod koniec lipca awansowała do swojego pierwszego finału w głównym cyklu kobiecych rozgrywek. W decydującym starciu o tytuł WTA 250 doszło do historycznego pojedynku dwóch reprezentantek Polski. Wówczas lepsza okazała się Magda Linette. Niecałe dwa miesiące później swojego trofeum doczekała się jednak również łodzianka. Po nieudanym US Open, zakończonym już na etapie pierwszej rundy, Fręch poleciała do Guadalajary na zmagania rangi "500". Przez cały tydzień radziła sobie kapitalnie, potrafiła wychodzić z każdych opresji. Wyeliminowała m.in. Caroline Garcię i dotarła do finału, gdzie zmierzyła się z Olivią Gadecki. Pokonała reprezentantkę Australii w dwóch setach i zapisała na swoim koncie premierowy tytuł w głównym cyklu WTA - na dodatek od razu ten wyższej rangi. Później przyszły bardzo udane starty w Azji, które zaowocowały awansem na rekordową, 24. lokatę w kobiecym rankingu. Magdalena Fręch znów poprawiła swoją "życiówkę". Kolejny awans Polki w rankingu WTA W ubiegłym tygodniu Fręch rywalizowała w turnieju WTA 500 w Tokio. Została w nim rozstawiona z "7', a w pierwszej rundzie zmagań trafiła na kwalifikantkę - Zeynep Sonmez. Polka pewnie wygrała premierową odsłonę 6:1. Później nastąpił jednak nieoczekiwany zwrot akcji. Reprezentantka Turcji doszła do głosu, a Magdalena nie potrafiła znaleźć recepty na zdecydowanie lepszą grę przeciwniczki. Niespodziewanie łodzianka szybko pożegnała się z rywalizacją w stolicy Japonii. Mimo nieudanego występu w tokijskich zmaganiach... 26-latka zanotowała awans o dwie lokaty w najnowszym zestawieniu rankingu WTA. Jej aktualna "życiówka" to 22. pozycja. Polka utrzymała swoją zdobycz punktową, potraciły za to rywalki znajdujące się w pobliżu naszej zawodniczki. Z 23. na 24. miejsce spadła Ludmiła Samsonowa, której zredukowano punkty za ubiegłoroczny występ podczas WTA Elite Trophy. Swoją zdobycz za WTA Finals straciła Maria Sakkari - jej spadek okazał się jeszcze bardziej wyraźny, bo z 22. na 31. lokatę. Tym samym Magdalena umocniła się na 4. miejscu w historycznym zestawieniu naszych reprezentantek pod względem "życiówki" w rankingu WTA. Przed nią znajdują się tylko Iga Świątek (1.), Agnieszka Radwańska (2.) i Magda Linette (19.). Fręch oraz Świątek i Linette będą stanowić o sile reprezentacji Polski podczas zbliżających się finałów rozgrywek o Puchar Billie Jean King. Już 13 listopada nasza kadra zagra w Maladze z drużyną Hiszpanii o awans do ćwierćfinału zmagań.