Roland Garros urodził się 6 października 1888 roku na wyspie Reunion. To zamorski departament Francji, położony między Madagaskarem a Mauritisem. Od dzieciństwa pasjonowała go muzyka i miał ambitny plan zostać pianistą. Porzucił jednak tę koncepcję, gdy po raz pierwszy zobaczył na żywo pokaz lotniczy. Muzyka przestała mieć znaczenie - od teraz liczyła się wyłącznie awiacja. Ta fascynacja pozostała z Garrosem na dłużej. W zasadzie - już na zawsze. Nie odkochał się w niej jak w muzyce, lecz rozwijał tę pasję. W międzyczasie przeniósł się do Francji, gdzie miał więcej lotniczych możliwości. Po raz pierwszy zrobiło się o nim głośno w 1913 roku, kiedy przeleciał nad Morzem Śródziemnym do Tunezji. Wcześniej nikomu nie udało się pokonać drogą lotniczą tego akwenu. Iga Świątek przed ogromną szansą. Wcześniej zrobiły to tylko trzy tenisistki Brał też udział, i to z powodzeniem, w swego rodzaju rajdach na trasie Paryż - Madryt. Był drugi w przelocie na czas w rajdzie Paryż - Londyn- Paryż. Stał się godnym następcą Louisa Bleriota, który w 1909 roku jako pierwszy przeleciał nad Kanałem La Manche. Garros ustanowił też swego rodzaju rekord świata, wznosząc się na wysokość 5610 m. Roland Garros musiał odnaleźć się w warunkach wojennych Historycy lubią mówić, że wojna jest miotłą historii. Przychodzi, wywraca do góry nogami ustalony porządek, wprowadza nowe reguły. W skali mikro - dotknęło to Rolanda Garrosa. Od 1914 roku przestał bowiem zajmować się lotnictwem cywilnym. Przestawił się - jak cała Europa - na gospodarkę wojenną. Gdy doszło do wybuchu I wojny światowej, Garros wymyślił i zastosował jako pierwszy nowatorski sposób strzelania z zamontowanego na stałe do kadłuba karabinu maszynowego poprzez śmigło. Przed tym unowocześnieniem lotnictwo ograniczało się do zadań rozpoznawczych, a funkcje ofensywne mógł spełniać strzelec pokładowy. Ten majstersztyk ówczesnej techniki militarnej dał francuskim lotnikom przewagę nad Niemcami, siejąc postrach wśród wrogich eskadr, choć tylko do czasu. Roland Garros trafił do niemieckiej niewoli W kwietniu 1915 roku Garros dostał się do niemieckiej niewoli. As francuskich sił powietrznych został trafiony przez wroga, co zmusiło go do awaryjnego lądowania. Tak się złożyło, że posadził maszynę po niemieckiej stronie frontu. Trafił do obozu dla jeńców, w którym przebywał przez trzy lata. Rywalka Świątek ogłasza przed Rolandem Garrosem. Nie wahała się powiedzieć tego o Polce W końcowej fazie wojny zdołał uciec Niemcom. Kiedy tylko odzyskał wolność, natychmiast... wrócił do armii. 5 października 1918 roku, dzień przed swoimi 30. urodzinami, ponownie został jednak zestrzelony przez przeciwne siły. Tym razem nie miał tyle szczęścia - zginął od razu. Jego maszyna roztrzaskała się w okolicach Vouziers w Ardenach. Pięć tygodni później I wojna światowa dobiegła końca. Roland Garros został partonem French Open Pamięć o Rolandzie Garrosie jest nad Sekwaną niezwykle trwała. Ogromna w tym zasługa... turnieju tenisowego. Po raz pierwszy zawody pod nazwą Championnat de France zostały rozegrane w 1891 roku, kiedy nikt jeszcze nie słyszał o lotniku urodzonym na Reunionie. W 1925 roku impreza zmieniła nazwę na Championnats Internationaux de France - po raz pierwszy dopuszczono bowiem zawodników z innych krajów. Prawdziwym puntem zwrotnym okazał się jednak rok 1927. Po zwycięstwie Francji w Pucharze Davisa wybudowano w Paryżu nowy stadion tenisowy, któremu nadano imię właśnie Rolanda Garrosa. Pomysłodawcą był Emile Lesueur, dawny kolega ze szkolnej ławy nieżyjącego już wówczas bohatera wojennego. Leseuer był prezydentem klubu Stade Français i to on przekazał teren potrzebny do budowy tenisowego kompleksu. Warunkiem transakcji było jednak uczynienie patronem stadionu właśnie Garrosa. Nikt nie zgłosił zastrzeżeń i koncepcję wcielono w życie. Rok później zmieniono także nazwę turnieju z Championnats Internationaux de France na Tournoi de Roland Garros. Tak pozostało już do dziś. Jakub Żelepień, Interia