27-letni Włoch w pierwszym secie wyraźnie zaskoczył dużo bardziej znanego i utytułowanego rywala, szczególnie dobrze pracując serwisem. Tego nie można było powiedzieć z kolei o Murrayu, który popełniał sporo błędów i dosyć łatwo pozwolił rywalowi szybko wyjść na spore prowadzenie, bo w pewnym momencie Vavassori prowadził nawet 4:0. Tej przewagi już nie zmarnował i spokojnie wygrał seta 6:2. Znakomity start Magdy Linette w Madrycie. Polka zarobiła już sporą sumkę ATP Madryt. Wybuch złości Andy`ego Murraya po porażce z kwalifikantem W drugim secie wreszcie mogliśmy momentami oglądać namiastkę niezłej dyspozycji Brytyjczyka. 35-latek co prawda znów zrobił sobie mocno pod górę, bo dał się przełamać już przy stanie 1:1. Tym razem jednak nie pozwolił rywalowi na ucieczkę, w końcu odrobił stratę przełamania i to sprawiło, że oglądaliśmy tie breaka. Tam jednak znów odezwały się demony z pierwszej partii, czyli proste błędy. Szczególnie bolesny był jeden z nich. Przy stanie 6:6 w tie breaku Murray w czystej pozycji pod siatką fatalnie się pomylił próbując skrótu i zamiast zagrać tuż za siatkę, trafił wprost w nią. Triumf wielkiej rywalki Igi Świątek. Tak odpowiedziała na porażkę z Polką Łącznie Murray obronił aż cztery piłki meczowe, ale już piąta okazała się decydująca i Vavassori mógł cieszyć się z największej wygranej w karierze. Brytyjskie media po meczu pisały z kolei o "najbardziej bolesnej porażce Murraya na mączce". - Andrea grał bardzo dobrze na początku i świetnie serwował. Niektóre moje błędy są trudne do wyjaśnienia. Zwłaszcza ten przy siatce - to nie jest uderzenie, który powinni chybić czołowi gracze. Naprawdę okropny błąd - oceniał po meczu Murray. To już była jednak wypowiedź po uspokojeniu emocji. Te wybuchły momentalnie po zakończeniu meczu, a zachowanie Murraya wyglądało na miks smutku, złości i frustracji na wynik. 35-latek ruszył w kierunku swojego sprzętu i kilkukrotnie mocno uderzył w niego rakietą, by na końcu bezsilnie opaść na niego głową i głośno krzyknąć. Była liderka walczy o powrót na kort. Wprost obarcza winą władze tenisa. "To niesprawiedliwe" Vavassori po meczu przyznawał, że przyglądał się Murrayowi przez całą karierę i zawsze był on dla niego pewnym wzorem do naśladowania. W nagrodę za zwycięstwo nad idolem, 27-latek w drugiej rundzie zagra z trzecią rakietą świata, Daniłem Miedwiediewem