Skoro rywal "Jerzyka" jest klasyfikowany dopiero w piątej setce rankingu ATP, a w Poznaniu do turnieju głównego przebijał się przez kwalifikacje, to wydawało się, że jest idealnym rywalem na powrót Polaka. Janowicz przez ostatnie dwa lata nie występował w kraju, w marcu zagrał jedynie jedno spotkanie w challengerze w Szwajcarii. W Poznaniu dostał dziką kartę, a i losowanie miał w miarę szczęśliwe. Janowicz miał dwie piłki setowe. I przegrał seta W pierwszym secie obaj tenisiści dość pewnie wygrywali swoje podania - jedynie w drugim gemie Janowicz miał szansę na breakpointa. Obaj mocno serwowali, Janowicz zagrywał piłkę z prędkością 215 km, i stwarzali w ten sposób przewagę na korcie. Tak doszło do tie-breaka, w którym Polak miał wszystko w swoich rękach. Prowadził 5-2 i miał dwa serwisy, ale najpierw popełnił podwójny błąd, później w wymianie nie trafił w boisko. Wygrał jednak piłkę przy podaniu rywala i miał dwie okazje na skończenie seta. Nie wykorzystał ich - wszystkie kolejne piłki posyłał w siatkę. Wyglądało to tak, jakby zaczynało brakować mu sił. - Żałuję tego seta, mogłem go wygrać. Można trenować, dobrze się czuć na treningu, ale brakuje jednak tego meczowego ogrania. Przez pięć lat zagrałem raptem kilka spotkań, to się na mnie odbiło - mówił po meczu. Drugi set - bez historii W drugim secie większej walki już nie było. Ejupović dość pewnie bronił swoje podanie, a Janowicza przełamał dwukrotnie, choć to Polak w tych gemach miał piłki na ich wygranie. Mogło się skończyć na secie do zera, ale Janowicz w szóstym gemie obronił dwa break-pointy i wygrał honorowego gema. - Widziałem, że zeszło z niego ciśnienie, przestał robić błędy. I tak już poszło. Mogłem zamykać swoje gemy, a nie zamykałem. On już tego nie wypuścił - stwierdził Janowicz. - Atmosfera była świetna, dobrze się dziś czułem. Starałem się nie myśleć, że naprzeciwko jest bardzo znany zawodnik, skupiłem się tylko na sobie. To mi pomogło - stwierdził Ejupović. Jerzy Janowicz: Muszę się poobijać na meczach Janowicz zdradził po spotkaniu, że nie zamierza rezygnować z gry w tenisa, choć na razie jego jedynym pewnym planem w kalendarzu jest występ w rodzimej Superlidze. - Turniejowo nie wiem jeszcze tak dokładnie, co zagram. Może parę Futuresów, by zdobyć jakieś ogranie, bo to jest w moim przypadku najważniejsze. Nie da się tego oszukać: mogę dobrze czuć się na treningach i fizycznie, ale jeśli nie poobijam się na meczach, to później jest ciężko. Poszukam więc okazji na kilka spotkań, zdobycie meczowej rutyny, bo o to chodzi, by pewne nawyki zostały zachowane. I mam nadzieję, że później będzie już łatwiej - zakończył. Elmar Ejupović (Niemcy, Q) - Jerzy Janowicz (Polska, WC) 7-6 (8-6), 6-1