Iga Świątek bez problemu przebrnęła przez pierwsze etapy turnieju WTA 1000 w Madrycie. Choć jest to dopiero drugi występ raszynianki na imprezie w stolicy Hiszpanii, nasza tenisistka radzi sobie znakomicie. Polka łatwo rozprawiła się w dotychczasowymi rywalkami, eliminując z dalszej gry kolejno Julię Grabher, Bernardę Perę, Jekatierinę Aleksandrową, Petrę Martić i Weronikę Kudiermietową. W finale madryckiego turnieju 21-letnia liderka światowego rankingu spotkała się z drugą rakietą świata, Aryną Sabalenką. Zanim jednak Polka i Białorusinka rozpoczęły finałowe starcie, na korcie doszło do ciekawej sytuacji. "Pies" na korcie. Nietypowa sytuacja przed meczem Igi Świątek Przed rozpoczęciem meczu Świątek-Sabalenka do arbitra Kadera Nouniego podjechał robot do złudzenia przypominający... psa. Jak się okazało, maszyna wjechała na kort, aby podać sędziemu piłeczki tenisowe. Cała sytuacja została uwieczniona na nagraniu, które opublikowano na oficjalnym profilu WTA na Instagramie. "Typowy pies na piłeczki" - można wyczytać w opisie filmiku. Kibice od razu zareagowali na wpis w mediach społecznościowych. Organizatorzy choć starali się w jakiś sposób urozmaicić rywalizację w Madrycie, jak się okazuje, nieco przesadzili. Pomysł w mechanicznym psem nie przypadł do gustu internautom. "Po co to? Już nie można normalnie piłek przynieść?", "Kompletnie niepotrzebne", "Nie wiem, dlaczego ludzie porównują to coś do psa. To w ogóle nie przypomina psa", "Przeraża mnie to", "Hahaha niedługo dzieci od podawania piłek też zostaną zastąpione przez roboty" - można przeczytać w komentarzach. Fatalne wieści. Wielka rywalka Świątek wycofuje się z turnieju Demolka w finale! Kolejny tytuł dla polskiego tenisisty, Niemiec bez szans