Iga Świątek niestety nie obroni tytułu wywalczonego przed rokiem w Pekinie. Polka kompletnie niespodziewanie w piątek ogłosiła, że wycofuje się z rozgrywek China Open, które miały rozpocząć się 25 września. Raszynianka swoją decyzję tłumaczyła "powodami osobistymi", co musiało i wywołało w mediach liczne spekulacje. "Jest mi bardzo przykro, ponieważ przeżyłam wspaniały czas, grając na tym turnieju i wygrywając go w ubiegłym roku i naprawdę nie mogłam się doczekać powrotu tutaj. Wiem, że kibice zobaczą wspaniały tenis i żałuję, że tym razem nie będę mogła w tym uczestniczyć" - skomentowała liderka rankingu WTA. Białoruskie media w ekstazie po decyzji Świątek. "Doskonałe wieści" Iga Świątek nie obroni tytułu w Pekinie. Polak wycofała się z turnieju Podobnie jak wiele gwiazd 23-latka nie zdecydowała się na występ w Seulu, jednak rezygnacja z rozgrywek w Pekinie to scenariusz, którego nikt nie zakładał. Wcześniej Iga tłumaczyła się zmęczeniem i przeciążeniem organizmu. Co teraz faktycznie stoi za jej decyzją? Swoją teorię w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" przedstawił ekspert tenisowy, Adam Romer. - To na pewno zaskakująca decyzja, bo Iga ma 1 tys. pkt do obrony w Pekinie, bo broniłaby tytułu, więc nie jest to zapewne jakiś błahy powód rezygnacji. Natomiast, jaka jest dokładnie przyczyna, tego nie wiemy, bo mamy zbyt mało informacji. Możemy tylko spekulować - stwierdził dziennikarz w rozmowie z redakcją "Przegląd Sportowy Onet". Iga Świątek ogłosiła wycofanie, szokująca reakcja Rosjan. Aż trudno w to uwierzyć Sabalenka goni raszyniankę w rankingu WTA. Czasu na odpoczynek miała jednak więcej W obecnych okolicznościach nie mogło naturalnie zabraknąć odniesień do Aryny Sabalenki. Białorusinki rozpoczęła kilka tygodni temu pogoń za Igą Świątek w rankingu WTA i zdołała zmniejszyć już dzielącą je różnicę do nieco ponad 2 tysięcy punktów. Największa rywalka raszynianki w trakcie sezonu miała jednak o wiele więcej czasu na odpoczynek i regenerację, na co uwagę zwrócił Adam Romer. 26-latka nie wystąpiła na igrzyskach olimpijskich, a z powodu kontuzji musiała zrezygnować również z udziału w Wimbledonie. W pierwszej części sezonu tenisistka dużo częściej od Igi Świątek omijała niektóre turnieje, co doprowadziło do powiększenia przewagi Polki nad Białorusinką. Czas pokazał, że jej się to opłaciło. Sabalenka odpoczywała więcej i dawno nie była w tak świetnej formie, jak obecnie. Nagły komunikat WTA, nie było już wyjścia. Iga Świątek miała tam grać - Iga grała absolutnie bez żadnej dłuższej przerwy, brała udział we wszystkich najważniejszych turniejach i jedyny większy, który opuściła, to było Canadian Open. A jeżeli popatrzymy choćby na Sabalenkę, bo to do niej najczęściej jest teraz porównywana, jako że Aryna goni ją w rankingu, to ona nie grała ani na Wimbledonie, ani na igrzyskach, czyli miała, można powiedzieć, półtora miesiąca, jak nie więcej przerwy w środku sezonu. I wydaje mi się, że to może być powód tego, że Igę teraz dopadło zmęczenie zarówno fizycznie, jak i mentalnie. Jednak tak jak mówię, to są spekulacje, bo nie wiemy do końca, jaki jest powód - dodał ekspert. Pozostaje mieć nadzieję, że Iga wystąpi w turnieju w Wuhan, który odbędzie się po rozgrywkach w Pekinie. Polka figuruje na liście startowej, a ewentualne wycofanie byłoby już postrzegane w kategorii sensacji i wywołałoby jeszcze większą polemikę w mediach.