Podczas gdy w Paryżu trwają jeszcze XXXIII Letnie Igrzyska Olimpijskie w Paryżu, myśli większości tenisistów krążą już wokół ostatniego w tym sezonie turnieju wielkoszlemowego, US Open. Dwa lata temu wiele powodów do radości dostarczyła nam Iga Świątek, która w finale pokonała Ons Jabeur i zdobyła pierwsze tak prestiżowe trofeum na amerykańskiej ziemi. Już wkrótce liderka światowego rankingu powalczy o kolejny wielkoszlemowy tytuł na nowojorskich kortach. Z gry natomiast niespodziewanie wycofał się jej wielki idol, Rafael Nadal. Boniek zobaczył Świątek świętującą z siatkarzami. Natychmiastowa reakcja Rafael Nadal wycofał się z US Open. "Nie będę w stanie dać z siebie stu procent" "Cześć wszystkim. Piszę, aby przekazać, że podjąłem decyzję o opuszczeniu tegorocznej edycji US Open - turnieju, z którym mam tak wiele wspaniałych wspomnień. Będę tęsknił za tymi ekscytującymi i wyjątkowymi nocnymi sesjami w Nowym Jorku na Arthur Ashe Stadium, ale nie wydaje mi się, bym tym razem mógł dać z siebie sto procent" - przekazał w środę późnym wieczorem za pośrednictwem mediów społecznościowych, przy okazji informując, że po raz kolejny na korcie zobaczymy go dopiero podczas turnieju Laver Cup w Berlinie. Dla Rafaela Nadala wycofanie się z US Open z pewnością nie było łatwą decyzją. Na nowojorskich kortach hiszpański gwiazdor zdobywał cztery trofea wielkoszlemowe w grze pojedynczej. Ostatnie z nich do kolekcji "Rafy" trafiło w 2019 roku, kiedy to pokonał on w finale Daniiła Miedwiediewa po pięciosetowej batalii 7:5, 6:3, 5:7, 4:6, 6:4. Decyzja 22-krotnego mistrza wielkoszlemowego nie jest jednak zbyt wielką niespodzianką dla fanów, którzy bacznie śledzą jego losy. W ostatnim czasie bowiem Hiszpan zmagał się z problemami zdrowotnymi, przez co zmuszony był opuścić kilka ważnych imprez. Od sezonu 2023 "Rafa" wystartował jedynie w dwóch turniejach zaliczanych do Wielkiego Szlema. W ubiegłym roku wziął udział w Australian Open, jednak odpadł już w drugiej rundzie. Podczas tegorocznej edycji turnieju Rolanda Garrosa z marzeniami o kolejnym trofeum pożegnał się natomiast już w pierwszym meczu. Wieści od Hurkacza nadeszły niespodziewanie. Wszystko jasne, bolesna prawda wyszła na jaw