Pierwsza partia wtorkowego meczu Aryny Sabalenki z Donną Vekić miała niezwykle wyrównany przebieg. A gdy już jedna z tenisistek zdołała przełamać drugą, natychmiast sama traciła własne podanie. Tak obie zawodniczki dotarły aż do tie-breaka, w którym górą była wiceliderka światowego rankingu, wygrywając go 7-5. Białorusinka dobrze rozpoczęła także drugiego seta, w którym już na starcie przełamała Donnę Vekić, następnie obejmując prowadzenie 2:0. Odpowiedź Chorwatki była jednak błyskawiczna i po kilku minutach to ona prowadziła 3:2. Aryna Sabalenka była jeszcze w stanie dojść do stanu 3:3, lecz kolejne trzy gemy należały już do jej rywalki, która tym samym doprowadziła do trzeciego seta. W decydującej partii - choć zabrzmi to kuriozalnie - Aryna Sabalenka była już bezradna wobec świetnie dysponowanej tego dnia Donny Vekić, przegrywając 0:6. Chorwatka nie kryła radości z faktu, że udało jej się pokonać drugą rakietę świata. WTA Dubaj. Aryna Sabalenka odpadła z turnieju, Iga Świątek czeka na pierwszy mecz Ogranie Aryny Sabalenki to dla Donny Vekić nie pierwszyzna - wygrała bowiem pięć poprzednich spotkań z Białorusinką (przy tylko dwóch porażkach) - ostatnie z nich w 2022 roku. Jak jednak sama zaznaczyła, Białorusinka była górą w najważniejszym pojedynku. - Tak, pokonałam ją już pięć razy, ale to ona wygrała ten najważniejszy pojedynek w ćwierćfinale Australian Open. Wiedziałam, że muszę pokazać tutaj swój najlepszy tenis. Jestem szczęśliwa, że wszystko zagrało - stwierdziła Donna Vekić. Na koniec Chorwatka została zapytana o to, co sprawiło jej największą radość w tym spotkaniu. Wówczas wspomniała o zagraniu, które było kluczowe w kwestii przebiegu całego meczu. We wtorek na kort w Dubaju wybiegnie także Iga Świątek. Liderka rankingu WTA - rozpoczynająca zmagania od drugiej rundy - zmierzy się w swoim pierwszym tegorocznym meczu na kortach w Zjednoczonych Emiratach Arabskich z reprezentantką Stanów Zjednoczonych - Sloane Stephens.