Niespodziewana porażka "1" na turnieju WTA Wuhan. 6:3 i totalny zwrot akcji
Czas na ostatni turniej rangi WTA 1000 w tym sezonie, czyli rozgrywki w Wuhan. Już za kilkanaście godzin startuje rywalizacja w głównej drabince zmagań. Mimo to już teraz rozgrywane są spotkania w tej chińskiej lokalizacji. W jednym z nich doszło do niespodziewanego rozstrzygnięcia. Porażki doznała zawodniczka rozstawiona z "1" w kwalifikacjach. Po pierwszym secie obserwowaliśmy całkowity zwrot akcji na korcie.

W poniedziałek rozpoczynają się główne zmagania na turnieju WTA 1000 w Wuhan. Wczoraj rozlosowano drabinkę. Iga Świątek otrzymała wolny los w pierwszej rundzie. W drugiej Polka zmierzy się z Camilą Osorio albo Marie Bouzkovą. Od premierowej fazy wystartują inne nasze reprezentantki. Magdalena Fręch stanie do walki z Weroniką Kudiermietową. Z kolei Magda Linette oczekuje na aktualizację drabinki, bowiem ma stoczyć pojedynek z tenisistką z eliminacji.
Kwalifikacje w Wuhan powoli zmierzają ku końcowi, więc poznanianka wkrótce pozna swoją pierwszą przeciwniczkę. W jednym z niedzielnych spotkań eliminacyjnych doszło do zaskakującego rozstrzygnięcia. W akcji zobaczyliśmy tenisistkę rozstawioną z "1" w kwalifikacjach - Ivę Jović. Trzy tygodnie temu Amerykanka zdobyła największy jak dotąd tytuł w swojej zawodowej karierze. 17-latka wygrała turniej WTA 500 w Guadalajarze. To m.in. dzięki temu sukcesowi plasuje się obecnie na 37. miejscu w rankingu.
Zawodniczka z USA może jednak mówić o pechu, bowiem ten rezultat nie był już brany pod uwagę przy liście startowej do głównej drabinki zmagań w Wuhan. Zostały one zamknięte przed rozpoczęciem rozgrywek w Meksyku. W związku z tym reprezentantka Stanów Zjednoczonych nie znalazła się od razu w docelowej rywalizacji, musiała walczyć o awans poprzez eliminacje. I po dzisiejszej batalii z Warwarą Graczewą musi liczyć na uśmiech od losu, mimo że przystępowała do potyczki w roli faworytki.
WTA Wuhan: Iva Jović kontra Varvara Gracheva w decydującej rundzie eliminacji
Mecz rozpoczął się od serwisu Graczewej. Reprezentantka Francji miała break pointa na 2:0, potem na 4:2, ale to Jović jako pierwsza wywalczyła sobie przełamanie. Amerykanka złapała bardzo pozytywną serię od stanu 2:3. Wygrywała zacięte gemy, zgarnęła w sumie cztery "oczka" z rzędu. Ostatecznie Iva triumfowała w premierowej odsłonie 6:3.
Początek drugiej partii przyniósł całkowity zwrot akcji. 17-latka prowadziła w pierwszym gemie 30-0, ale później straciła kontrolę nad wydarzeniami na korcie. W pewnym momencie Graczewa posiadała aż trzy break pointy z rzędu na... 5:0. Wtedy Jović wzięła się za odrabianie strat, złapała nawet kontakt gemowy z przeciwniczką. Niezwykle ważne okazało się ósme rozdanie. Wówczas toczyła się walka na przewagi, ale Iva nie wypracowała sobie ani jednej piłki na 4:4. Warwara utrzymała jedno przełamanie do końca seta, ostatecznie wygrywając go 6:4.
Na starcie trzeciej partii mistrzyni WTA 500 z Guadalajary znów wypuściła z rąk przewagę przy swoim podaniu, tym razem mając 30-15. Niewiele brakowało, by w trzecim gemie wyglądało to jeszcze gorzej. Jović prowadziła 40-0, a mimo to dopuściła rywalkę do dwóch break pointów na 3:0. Ostatecznie Iva zgarnęła jednak premierowe "oczko" i przez chwilę utrzymywała kontakt z przeciwniczką.
Po siódmym rozdaniu Graczewa znalazła się już jednak w bardzo komfortowej sytuacji. Zgarnęła drugie przełamanie i przy stanie 5:2 serwowała po awans do głównej drabinki WTA 1000 w Wuhan. Poradziła sobie z tym faktem bez większych problemów, ostatecznie wygrywając spotkanie 3:6, 6:4, 6:2. Warwara całkowicie zdominowała końcówkę pojedynku - zgarnęła aż 12 z 14 rozegranych akcji. Reprezentantka Francji ma już zatem przepustkę do głównych zmagań. Z kolei Jović pozostaje oczekiwanie na to, czy załapie się do drabinki jako szczęśliwa przegrana z eliminacji. Ma na to spore szanse, ze względu na rozstawienie z "1" w kwalifikacjach.
















