Rywalką Polski w trzeciej rundzie turnieju ATP Masters 1000 rozgrywanego na kortach twardych w Cincinnati była Amerykanka Madison Keys. Polka 27-letnią przeciwniczkę w marcu tego roku podczas Indian Wells potrafiła ograć 6:1, 6:0. Trudno było jednak lekceważyć Amerykankę, bo pokonała przecież w poprzedniej rundzie Jelenę Ostapenko. To finalistka US Open z 2017 roku i zwyciężczyni turnieju w Cincinnati dwa lata później. Potwierdziło się, że jest w dobrej formie. Iga Świątek przegrywa pierwszego seta Pierwsze punkty po własnym serwisie zdobyła jeszcze Świątek, Amerykanka uderzyła w siatkę. Pierwszy gem również, po pierwszym wyjściu Polki pod siatkę. Przy własnym serwisie Keys spisywała się jednak znacznie lepiej i równie szybko zdobyła własnego gema. Amerykanka dobrze grała forhandem. Trzeci gem był zacięty, ale Polka ostatecznie znowu wykorzystała atut własnego podania. Nie odskoczyła jednak, bo Keys nadal grała dobrze, popisując się przy tym fantastycznymi wręcz uderzeniami z - oczywiście - forhandu. Piątego gema przy własnym podaniu bardzo szybko wygrała Świątek, ale Keys zaraz poszła w jej ślady. Gem za gem! Tylko jednak do czasu... CZYTAJ TAKŻE: Kulisy meczu Igi Świątek. Tego nie wyłapały kamery Pierwsza serwis rywalki przełamała jednak Amerykanka, po bardzo widowiskowym gemie. Wyraźnie ją to podbudowało, bo wygrała też kolejnego, momentami z uśmiechem. Okazało się, że ten set był już do końca jej. Polce popsuł się serwis. Keys miała trzy piłki setowe, wykorzystała już pierwszą. Iga Świątek odwraca grę w drugim secie, ale Amerykanka wygrywa Drugi set potoczył się znakomicie dla rozluźnionej Amerykanki, która pokazała kilka nadzwyczaj udanych zagrań; pierwszy gem wygrała do zera. W drugim znowu przełamała serwis Świątek, oznaczało to szósty zwycięski gem z rzędu. Siódmego zakończyła asem serwisowym: Polka w tym okresie gry nie była w stanie przeciwstawić się Keys. Polce niewiele wychodziło, Amerykanka z łatwością wygrała kolejnego gema, wyglądało jakby Iga Świątek tym razem na korcie się męczyła. Pomogła zmiana rakiety. Przy stanie 0-5 Polka wyszła obronna z piłek meczowych a potem wygrała aż cztery kolejne gemy! Z 0-5 do 4-5! To było jednak za mało, a jednocześnie wszystko na co było ją stać w tym meczu. Ostatnie słowo należało bowiem do Keys. To siódma porażka Igi Świątek w tym roku. W ćwierćfinale na Keys czeka już reprezentantka Kazachstanu Jelena Rybakina czyli tegoroczna mistrzyni Wimbledonu. Iga Świątek - Madison Keys 3-6, 4-6