Partner merytoryczny: Eleven Sports

Niczym obrażona primadonna. Żałosny koniec meczu przyjaciółki Sabalenki

Paula Badosa prezentowała się w Ningbo znakomicie, w piątek zdecydowanie pokonała Beatriz Haddad Maię. W sobotę była też faworytką starcia o finał z Darią Kasatkiną. Starcia kuriozalnego, najpierw znacznie opóźnionego, a później przerywanego przez deszcz. I ostatecznie zakończonego po pierwszym secie, który Badosa przegrała 4:6, choć prowadziła 4:3. Mogła się źle poczuć, choć nic na to nie wskazywało. Trudno zrozumieć jednak, dlaczego pożegnała się z arbitrem, ale w kierunku rywalki nawet nie spojrzała. Wzięła torbę i wtedy Rosjanka sama do niej podeszła.

Paula Badosa
Paula Badosa/Yanshan Zhang/Getty Images & screen za Canal+ Sport/Getty Images

Turniej w Ningbo przebiegał bez większych perturbacji pogodowych, a tutaj to szczególnie istotne: w przeciwieństwie do Pekin czy Wuhanu kort centralny nie jest bowiem kryty. Gdy jednak przyszło do rywalizacji w sobotę, cały harmonogram padł przez opady deszczu. Oba półfinały deblowe można było przesunąć na kryty kort treningowy, meczów singlowych - już nie. Istniała nawet możliwość, że co najmniej jednego nie uda się rozegrać w sobotę, jeśli nie zacznie się przed godz. 22.30 lokalnego czasu, czyli 16.30 w Polsce.

Ostatecznie udało się, na co wpływ miało nieoczekiwane zakończenie starcia Pauli Badosy z Darią Kasatkiną.

Daria Kasatkina grała z Paulą Badosą o finał turnieju WTA 500 w Ningbo. Deszcz przerywał spotkanie

Ten mecz miał się rozpocząć o godz. 17 lokalnego czasu, ale kort był cały pod wodą. Lało jeszcze ponad półtorej godziny, tenisistki pojawił się na rozgrzewce przez 19. Zaczęły o godz. 19.10, Badosa wygrałą gema i... znów zaczęło lać. A później po siódmym gemie potkanie znów zostało przerwane, Hiszpanka prowadziła 4:3.

Przegrała tego seta 4:6, popełniała masę błędów, a Kasatkina znów udowodniła, że w turniejach rani WTA 500 radzi sobie jak nikt inny na świecie. Wygrała już 24. mecz w tym roku, a można jeszcze do tego doliczyć dwa walkowery w Adelajdzie na początku stycznia.

I wtedy obie poszły w kierunku ławek, Hiszpanka usiadła i poprosiła o pomoc medyczną. Nic nie wskazywało, że cokolwiek jej może dolegać, od kwietniowego starcia z Aryną Sabalenką, swoją przyjaciółką, w Stuttgarcie zawsze mecze kończyła. Lekarka sprawdziła jej temperaturę, ciśnienie, chwilę porozmawiała. Ogłoszona została oficjalna przerwa medyczna, ale Hiszpanka wciąż kręciła głową. Za chwilę zaś wstała, podeszła do sędziego, podała mu rękę, delikatnie się uśmiechnęła.

To Daria Kasatkina musiała podejść do Pauli Badosy. Hiszpanka przegrała ze zdrowiem, ale zachować też powinna się inaczej

To samo powinna zrobić z rywalką, też wyjaśnić jej, co się stało i poinformować, że nie będzie kontynuowała meczu. Tymczasem nawet nie spojrzała w kierunku rozgrzewającej się za linią końcową Kasatkiny. To Rosjanka ruszyła w jej kierunku, gdy Badosa wzięła już torbę i szykowała się do wyjścia. Ostatecznie uścisnęły sobie dłonie, ale nie tak powinno to wyglądać.

Swoje zdanie miała w tej sprawie także była zawodniczka, a dziś komentatorka Canal+ Joanna Sakowicz-Kostecka

Jestem zdziwiona, w jaki sposób się zachowała, nie ukrywam. Na pewno nie jest jej łatwo z uwagi na niedyspozycję zdrowotną. Wzięła torbę i dopiero wówczas podeszła do Darii Kasatkiny podziękować.

~ Joanna Sakowicz-Kostecka

- Nie lubię tego, nie podoba mi się to. Mam niesmak - opowiadała na antenie.

Paula Badosa poprosiła po pierwszym secie o pomoc medyczną, drugiego już nie rozegrała. Rywalkę o swojej decyzji mogła poinformować inaczej/screen Canal+Sport/materiał zewnętrzny

Kasatkina na środku kortu nie chciała analizować tego dziwnego spotkania. - Życzę jej szybkiego powrotu do zdrowia, bo to na pewno trudna decyzja o poddaniu takiego spotkania - powiedziała.

A Rosjanka w niedzielę zagra o tytuł - z Mirrą Andriejewą lub Karoliną Muchovą. Bez względu na jego wynik wróci do TOP 10 rankingu WTA, na dziewiąte miejsce. Jej rekordem kariery jest zaś ósme. Jeśli wygra, do ósmej Emmy Navarro będzie traciła niecałe 200 punktów.

Paula Badosa/AFP
Daria Kasatkina/ROB PRANGE/ Spain DPPI/AFP
Francisco Cerundolo - Gabriel Diallo. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem