Środa to dzień potężnych sensacji w Rolandzie Garrosie. Najpierw w ćwierćfinale singla kobiet niespodziewanie odpadła Jelena Rybakina, która uległa Paolini 2:6, 6:4, 4:6. Po nich na kort weszły Aryna Sabalenka i Mirra Andriejewa. Mimo że Rosjanka spisywała się znakomicie we wcześniejszych meczach, to jednak wiceliderka rankingu WTA była murowaną faworytką. 17-latka pokazała jednak, że za nic ma sobie różnicę 35. pozycji, które dzielą ją od drugiej rakiety świata. Rekord Mirry Andriejewej. Żadna inna tenisistka nie zrobiła tego w XXI wieku Już pierwszy set zwiastował, że to nie będzie łatwe spotkanie dla Aryny Sabalenki. Co prawda to faworytka rozpoczęła lepiej, bo wyszłą już na 2:0 w gemach, ale Mirra Andriejewa potrafiła później wyjść na prowadzenie 5:3. Ostatecznie po tie-breaku 7:6(5) otwierającą partię wygrała Białorusinka i wydawało się, że odzyskuje kontrolę nad meczem. Sabalenka od razu przełamała Rosjankę, ale ta odpowiedziała jej pięknym za nadobne. Obie zawodniczki szły dalej łeb, aż do stanu 4:4. Kolejny dwa gemy padły łupem Andriejewej i zapachniało sensacją. Podobnie było w trzecim secie. Do stanu 4:4 tenisistki szły równo i znów ostatnie dwa gemy wygrała Andriejewa, sprawiając gigantyczną sensację. Wiceliderka światowego rankingu tym samym pożegnała się z turniejem Rolanda Garrosa już w ćwierćfinale. Jak wyliczyli statystycy Opta Ace, 17-letnia Rosjanka ustanowiła tym samym rekord XXI wieku. Została ona bowiem najmłodszą zawodniczką w tym stuleciu, której udało się pokonać na turnieju Wielkiego Szlema rywalkę z TOP 2 światowego rankingu. Ponadto stała się najmłodszą tenisistką od czasów, gdy w 1999 roku Jelena Dokić pokonała na Wimbledonie Martinę Hingis i 1990, kiedy to Monica Seles wygrała ze Steffi Graf właśnie w Rolandzie Garrosie, a potem triumfowała w całym turnieju, mając ledwie 16 lat. Ten wyczyn do dziś pozostaje niepobity. Paolini na drodze Andriejewej do finału Rolanda Garrosa ze Świątek W półfinale Mirra Andriejewa zagra z Jasmine Paolini, czyli 15. zawodniczką rankingu WTA. Mimo że Włoszka plasuje się wyżej, to Rosjanka będzie faworytką. Przede wszystkim dlatego, że udało jej się wyrzucić z turnieju Sabalenkę, ale też dlatego, że obie tenisistki spotkały się niedawno. Ich jedyny jak dotąd pojedynek odbył się 29 kwietnia podczas 1/8 finału turnieju WTA 1000 w Madrycie. Wówczas rewelacyjna 17-latka triumfowała 7:6(2), 6:4. Jeśli i tym razem wygra, w finale może zmierzyć się z Igą Świątek. Polka o finał zagra z przyszłą wiceliderką rankingu, czyli Coco Gauff. Polka bez wątpienia wydaje się wielką kandydatką do zwycięstwa, bowiem ma szansę, by po raz trzeci z rzędu wygrać Rolanda Garrosa, jednak Amerykanka w ostatnich tygodniach prezentuje się wybornie i nie bez powodu przeskoczy Białorusinkę w rankingu WTA. Oba mecze zaplanowane są na czwartek 6 czerwca. Najpierw o 15:00 na kort wyjdą Świątek i Gauff, a dopiero po zakończeniu ich pojedynku poznamy drugą finalistkę turnieju. Paolini i Andriewjewa mają zacząć grę około godziny 16:30.