Aryna Sabalenka jest ostatnimi czasy w tak wyśmienitej formie, że na wielu polach walczy lub już wywalczyła miano najlepszej. Póki co jest jeszcze druga w rankingu WTA, w którym zbliża się do Igi Świątek, ale nie ma sobie równych w kilku ciekawostkowych zestawieniach, jak chociażby w procencie wygranych na chińskich kortach (trwa turniej w Pekinie, a przed tourem za kilka dni impreza w Wuhan) czy statystyce mocy forhendów. Te zagrania podczas ostatniego US Open miała na średnim poziomie 129 kilometrów na godzinę. Wyprzedziła pod tym względem nie tylko wszystkie tenisistki, ale i tenisistów. Drugi w łączonej klasyfikacji Carlos Alcaraz uzyskał przeciętnie 127 km/h, trzeci Jannik Sinner 126, a czwarty Novak Djoković 122. Białorusinka przyznała, że czuła zakłopotanie z powodu swoich liczb. - Widziałam statystyki i nie mogę uwierzyć, że jestem najszybsza. Czuję się trochę niekomfortowo, będąc na szczycie i uderzając mocniej niż ci goście (czołówka ATP - red.) - powiedziała cytowana przez "The Telegraph". Teraz głos w temacie dla "The Tennis Gazette" zabrał jej szkoleniowiec Anton Dubrow. Trener Sabalenki: "Czasem Aryna ma więcej czasu i może przyspieszyć" - Składa się na to wiele czynników. Przede wszystkim Aryna trenuje to i doskonale rozumie, czego potrzebuje, staramy się iść w tym kierunku (dużej mocy uderzenia - red.). Staramy się przenosić wszystko, co dzieje się na meczu do treningu, aby robiła wszystko automatycznie. Po drugie, dziewczyny uderzają bardziej miękko. Czasami Aryna ma przez to więcej czasu i może przyspieszyć. Do tego mężczyźni mają dłuższe mecze. Będą zarządzać siłami, rozumiejąc że możliwe jest rozegranie aż pięciu setów. A jeśli od razu zaczęliby mocno uderzać, czy byliby w stanie utrzymać ten poziom w dalszej części spotkania? - zastanawiał się trener. Sabalenka jest już w półfinale turnieju WTA 1000 w Pekinie. W piątek zmierzy się z Karoliną Muchovą. W ewentualnym sobotnim półfinale może zmierzyć się z Qinwen Zheng lub Marią Andriejewą, a w potencjalnym niedzielnym finale z kimś z czwórki: Shuai Zhang, Paula Badosa, Julija Starodubcewa, Coco Gauff.