W ostatnich dniach liczne publikacje medialne wytykały nieprawidłowości przy okazji powstania Centrum Szkoleniowo Polskiego Związku Tenisowego w Kozerkach. Według publikacji między innymi "Onet.pl" firmy budowlane nie otrzymały pieniędzy za wykonaną pracę. Mirosław Skrzypczyński to prezes Polskiego Związku Tenisowego. Odpiera zarzuty Jak się okazuje niespłacone zaległości finansowe dotyczą też rozgrywanego na tych kortach turnieju nazwanego Memoriałem Marii i Lecha Kaczyńskich w dniach 1-7 sierpnia. PZT sam określa te zawody jako flagowe w swoim kalendarzu, ale wygląda na to, że nie zabezpieczył na nie odpowiednich funduszy. Czytaj także: Iga Świątek zapytana o Ukrainę. Piękne słowa Polki Wszystko wyszło na jaw dzięki zeznaniom sędziów prowadzących rywalizację. Kilku z nich anonimowo wyjawiło, że nie otrzymało należnego im wynagrodzenia. Międzynarodowa sędzia tenisa Gabriela Załoga tłumaczyła dla "Sport.pl" - Boją się, bo siedzą w środowisku, a wyciągnięcie afery to przekreślenie ich karier - wytłumaczyła anonimowość tych doniesień. Dyrektorką Memoriału była wybitna była polska tenisistka Agnieszka Radwańska, a patronat nad imprezą objęło Ministerstwo Sportu i Turystyki, którym kieruje Kamil Bortniczuk. Według licznych informacji gwarantowane przez regulamin i statut PZT płace miały zostać przekazane sędziom do końca sierpnia, a następnie zostało to opóźnione do 10 września. Obecnie nieoficjalnie sędziowie dowiadują się, że przed październikiem nie mają co liczyć na wypłaty. - Za każdym razem były opóźnienia, ale nigdy aż tak duże - mówi jeden z sędziów. Zdecydowanie zaprzecza tym oskarżeniom prezes Polskiego Związku Tenisowego. Mirosław Skrzypczyński twierdzi, że to bzdury - Cały czas trwa szukanie tematów, aby koniecznie dyskredytować PZT jak i Memoriał - stwierdził - Płace sędziowskie i inne pracownicze są zawsze realizowane w miarę wydolności działu księgowości PZT - powiedział dla "Sport.pl".