Aż 13 długich miesięcy trwało zawieszenie Kamila Majchrzaka. W grudniu 2022 roku w organizmie polskiego tenisisty wykryto obecność niedozwolonych substancji. Zawodnik zarzekał się, że nigdy świadomie nie przyjmował dopingu, jednak nie uniknął kary. Czarny scenariusz mówił nawet o czterech latach zawieszenia. Skończyło się na nieco ponad roku. Wreszcie 29 grudnia Majchrzak mógł wrócić na kort. Tak długi rozbrat z tenisem poskutkował potężnym spadkiem w rankingu ATP. W lutym 2022 roku 28-latek plasował się na 75. pozycji. Liczył się z tym, że po odbyciu kary powrót do pierwszej setki może trochę zająć. Zakasał rękawy i rozpoczął żmudną przeprawę, którą inaugurował turniej M15 Monastir w Tunezji. Polak triumfował w nim bez straty seta. 11 lutego Kamil Majchrzak dopisał do swojego konta kolejny triumf. W Tunezji pokonał w finale Jaya Clarke'a, a eksperci zapowiadali wielki awans w rankingu ATP. I tak też się stało. W poniedziałek opublikowano najnowsze zestawienie, a 28-latek ma co świętować. Męczarnie "koszmaru" Świątek. Dała się zaskoczyć 64. rakiecie świata Ogromny awans Kamila Majchrzaka, dobre wieści także dla innych Polakó Polski tenisista zanotował awans na 650. miejsce. Tym samym wyprzedził aż 151 tenisistów względem poprzedniego zestawienia. Co ciekawe w tyle zostawił Rafaela Nadala. Hiszpan zmaga się od dłuższego czasu z problemami zdrowotnymi, a w 2024 roku rozegrał dopiero trzy spotkania. Wziął udział w Brisbane ATP, z którego odpadł na etapie ćwierćfinału w rywalizacji z Jordanem Thompsonem. Zmianie nie uległa pozycja Huberta Hurkacza. Wrocławianin zachował 8. miejsce, choć w czołowej dziesiątce doszło do przetasowań. Na trzecią pozycję po zwycięstwie na Australian Open wdrapał się pogromca Daniiła Miedwiediewa - Jannik Sinner. Kilka pozycji wyżej przesunął się Maks Kaśnikowski, który może pochwalić się mianem "drugiej rakiety Polski". 20-latek aktualnie zajmuje 261. miejsce. Warszawianin obecnie szykuje się do rywalizacji w Pune Challengerze w Indiach. Jego pierwszym rywalem we wtorek będzie Koreańczyk Seong Chan Hong. Rosyjska tenisistka reaguje na śmierć Nawalnego. "Najodważniejszy głos"