Tym samym numer jeden męskiego tenisa nie wywalczy niekalendarzowego Wielkiego Szlema, na którego miał szansę, wygrywając w tamtym roku Rolanda Garrosa, Wimbledon i US Open. Nadal już po trzecim gemie skorzystał z przysługującej mu pięciominutowej przerwy medycznej z powodu urazu uda, którego nabawił się w drugim gemie, trwającym aż 18 minut. Na kort wrócił z mocno związanym lewem udem. - Nie powiem co mi się stało, bo sam nie wiem. Poza tym nie chcę o tym rozmawiać ze względu na respekt dla zwycięzcy i mojego przyjaciela - stwierdził zawodnik z Majorki. - David zagrał na wysokim poziomie. Gratuluję mu i życzę wszystkiego najlepszego w półfinale. Według mnie gra tutaj znakomicie. Jeśli dalej będzie się tak prezentować, to ma duże szanse nawet na końcowy triumf - dodał Hiszpan. Po powrocie na kort Nadal próbował walczyć, ale nie mógł za wiele poradzić biorąc pod uwagę swój stan zdrowia i przede wszystkim dobrą grę Ferrera. - Rafa jest dżentelmenem i moim przyjacielem. Zawsze postępuje fair, czemu dał przykład grając do samego końca, mimo kłopotów zdrowotnych. Właściwie dzisiaj odniosłem największy sukces, choć nie było to prawdziwe zwycięstwo. Grałem swój tenis i miałem trochę szczęścia, bo Rafael nie był zdrowy - powiedział po meczu zwycięzca. Gdy w trzecim gemie drugiego seta Nadal przełamał podanie rodaka, mogło to dawać nadzieję na lepszą grę w wykonaniu tenisisty z Majorki. W tym momencie przyszedł jednak kryzys i mistrz Australian Open 2009 przegrał osiem gemów z rzędu. Nadal wrócił do gry dopiero w czwartym gemie trzeciej partii, kiedy wygrał swoje podanie, ale w tym momencie było 3:1 dla Ferrera. Starszy z Hiszpanów przy każdym zejściu na przerwę patrzył się w oczy rodaka czy ten podda mecz, ale numer jeden na świecie nie chciał w taki sposób kończyć swojej tegorocznej przygody z Melbourne. Udało mu się jeszcze dwa razy utrzymać serwis, ale na więcej w środę nie było go stać. Porażka oznacza koniec passy Nadala 25 kolejnych wygranych meczów w turniejach Wielkiego Szlema. Rekord należy do Australijczyka Roda Lavera, który odniósł 29 zwycięstw z rzędu. Rywalem Ferrera w piątkowym półfinale będzie Andy Murray. Szkot pokonał Ukraińca Aleksandra Dołgopołowa 7:5, 6:3, 6:7 (3-7), 6:3. Drugiego finalistę wyłoni pojedynek broniącego tytułu Szwajcara Rogera Federera (nr 2.) z triumfatorem turnieju sprzed trzech lat Serbem Novakiem Djokoviciem (3.), do którego dojdzie w czwartek. Wyniki wtorkowych spotkań 1/4 finału: Andy Murray (W.Brytania, 5.) - Aleksandr Dołgopołow (Ukraina) 7:5, 6:3, 6:7 (3-7), 6:3 David Ferrer (Hiszpania, 7.) - Rafael Nadal (Hiszpania, 1.) 6:4, 6:2, 6:3