Brazylijka może uznać ten rok za bardzo udany w swojej karierze. Już w lutym, w Abu Zabi, doszła do półfinału imprezy WTA rangi 500, po drodze wygrywając a naszą Magdą Linette. Zatrzymała ją dopiero Rosjanka Daria Kasatkina. Następnie był ćwierćfinał w Madrycie, gdzie na jej drodze stanęła Iga Świątek. Haddad Maia nawet zwyciężyła w pierwszym secie, ale potem do głosu doszła raszynianka, która ostatecznie okazała się lepsza. Tenis. Beatriz Haddad Maia wygrała jeden turniej w tym sezonie Brazylijka na "mączce" doszła jeszcze do ćwierćfinału w Strasburgu, gdzie pokonała ją Rosjanka Ludmiła Samsonowa. Potem przyszedł czas na turnieje w Stanach Zjednoczonych. Najpierw finał imprezy rangi 250 w Cleveland, przegrany niespodziewanie z reprezentantką gospodarzy Mccartney Kessler i ćwierćfinał wielkoszlemowego US Open, w którym lepsza okazała się Czeszka Karolina Muchova. Wreszcie nadszedł czas na turnieje w Azji. Od razu zaczęło się od triumfu w Seulu, ranga 500, gdzie Haddad Maia w finale zrewanżowała się Kasatkinie za porażkę w Abu Zabi. Teraz zaś awansowała już co ćwierćfinału w Ningbo. W czwartkowym spotkaniu pokonała Boulter po prawie dwóch i pół godzinach walki. Tenis. Beatriz Hadda Maia zagra z Paulą Badosą W pierwszym secie nie było żadnych przełamań i w ten sposób obie tenisistki dotarły do tie-breaku. W nim lepiej zaczęła Brytyjka, która rozpoczęła od prowadzenia 1-0 z mini breakiem, ale potem rywalka zdobyła pięć punktów z rzędu. Ostatecznie Brazylijka zwyciężyła w tie-breaku 7-2. Druga partia zaczęła się od przegranego podania przez Boulter. Brytyjka odrobiła stratę w czwartym gemie, jednak w 11. znowu oddała serwis i po chwili Haddad Maia wyserwowała sobie mecz. Kolejną rywalką Brazylijki, która niedawno w Wuhanie musiała uznać wyższość Fręch, będzie Badosa. Dla 28-latki z Sao Paulo będzie to już siódmy co najmniej ćwierćfinał w tym sezonie. W innym meczu tej fazy Kasatkina zmierzy się z reprezentantką Kazachstanu Julią Putincewą. Zwyciężczynie tych spotkań zagrają ze sobą w półfinale.