W czwartek Rafael Nadal ogłosił w mediach społecznościowych, że wycofuje się z kolejnego turnieju, tym razem rozgrywanego w jego ukochanym Madrycie. - Jeszcze nie zdążyłem się wyleczyć. W zasadzie miał to być okres rekonwalescencji trwający od sześciu do ośmiu tygodni, a teraz mamy około czternastu. Rzeczywistość wygląda tak, że to nie jest sytuacja, na którą liczyliśmy. Postępowaliśmy zgodnie ze wszystkimi wskazaniami medycznymi, ale gojenie nie poszło tak, jak powiedziano nam na początku - przekazał 22-krotny zwycięzca turniejów wielkoszlemowych. Nieobecność "Rafy" nie będzie niestety jedyną. W stolicy Hiszpanii kibice tenisa nie zobaczą też Matteo Berrettiniego, który boryka się z kontuzją mięśni brzucha. "Rozpoczął się intensywny program rehabilitacyjny z moim zespołem medycznym w Barcelonie. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby wrócić do rywalizacji tak szybko, jak to możliwe. Niestety nie będę w stanie zagrać w Madrycie. Będę was wszystkich informował na bieżąco, gdy będę miał więcej wiadomości. Dziękuję za całe wsparcie" - napisał na swoim koncie na Instagramie. Na jego miejsce do turniejowej drabinki w Madrid Open wskoczył Peruwiańczyk Juan Pablo Varillas. Największym sukcesem Berrettiniego w Wielkich Szlemach jest finał Wimbledonu 2021, w którym przegrał 1:3 z Novakiem Djokoviciem. W Australian Open i US Open najdalej zaszedł do półfinału, a na kortach Rolanda Garrosa - ćwierćfinału. Teraz jego głównym celem jest doprowadzenie siebie do dobrej dyspozycji na zawody w Paryżu, a przecież jeszcze dwa tygodnie wcześniej światowy tour przyjedzie na zmagania do Rzymu, gdzie 27-latek się urodził.