Wydawać by się mogło, że to całkiem udany sportowy rok dla Simony Halep. Zajmuje 9. miejsce w rankingu WTA i może poszczycić się dość dobrym bilansem: 39 zwycięstw i 11 porażek. Tym większe zaskoczenie wywołał komunikat Rumunki po US Open. Niespodziewanie ogłosiła, że w najbliższym czasie już nie wystąpi. Tłumaczyła, że musi poddać się operacji nosa. Najnowsze doniesienia na temat tenisistki rzucają nowe światło na sprawę. Organizacja International Tennis Integrity Agency (ITIA) poinformowała o zawieszeniu Halep. W pobranej od niej w Nowym Jorku próbce wykryto Roxadustat, niedozwoloną substancję uznawaną za doping. To niejedyny poważny problem, z którym musi mierzyć się sportsmenka. Polak w sztabie byłej liderki rankingu? Czekanie na decyzje Ogromne problemy Simony Halep. Nie chodzi tylko o doping i zawieszenie Jeszcze zanim informacja o dopingu ujrzała światło dzienne, media obiegła inna zaskakująca wieść na temat rywalki Igi Świątek. Okazało się, że Simona i jej mąż wnieśli o rozwód po niespełna roku małżeństwa i na dwa miesiące przed planowanym ślubem kościelnym. Nie podano powodów rozstania pary. Mówi się jedynie, że wina za rozpad związku leży po obu stronach. Z kolei w maju głośno było o innych kłopotach pozasportowych Halep. W trakcie meczu z Qinwen Zheng na turnieju Roland Garros Rumunka doświadczyła ataku paniki. "Nie wiem, dlaczego tak się stało, ponieważ prowadziłam i grałam dobrze. A gdy się to już zdarzyło, nie mogłam się skupić. Po spotkaniu też było bardzo ciężko, ale teraz wszystko w porządku" - tłumaczyła na konferencji prasowej. Miesiąc wcześniej doszło do znaczącej zmiany w sztabie szkoleniowym tenisistki. Rozpoczęła współpracę z Patrickiem Mouratoglou, niegdysiejszym trenerem Sereny Williams. Mężczyzna na razie nie zdecydował się na komentarz w sprawie przyłapanej na dopingu podopiecznej. Ona sama twierdzi, że nigdy świadomie nie zażyła jakichkolwiek niedozwolonych substancji. Gwiazda tenisa miała problem. Tylko to mogło go rozwiązać