O Anastazji Potapowej bardzo głośno było już podczas turnieju w Indian Wells. Przed meczem z Jessicą Pegulą pojawiła się na korcie w koszulce Spartaka Moskwa. Spotkało się to ze zdecydowaną reakcją świata tenisa. Interweniowała nawet Iga Świątek. "Porozmawiałam z WTA i w pewnym sensie dowiedziałam się, że tych sytuacji prawdopodobnie będzie mniej" - zdradziła nasza gwiazda. Rosjanka otrzymała z kolei ostrzeżenie od władz. Anastazja Potapowa reaguje na zachowanie Marty Kostiuk Los chciał, że 21-latka już w kolejnym starcie - podczas turnieju WTA w Miami spotkała się z Martą Kostiuk. Ukrainka słynie ze swojego zdecydowanego stanowiska wobec tenisistek kraju, który napadł na jej ojczyznę. Już kilka miesięcy temu deklarowała, że w przypadku pojedynków z nimi nie będzie podawać im ręki. Pozostaje konsekwentna - w trakcie US Open nie podziękowała za grę Białorusince, Wiktorii Azarence, a podczas wygranego niedawno turnieju w Austin zignorowała swoją finałową rywalkę, Warwarę Graczewą. Pojedynek Kostiuk - Potapowa miał więc spory "ciężar gatunkowy". Zakończył się w zaledwie 76 minut. Rosjanka wygrała dość pewnie, 6:1, 6:3. Podziękowania za grę się nie doczekała. Po ostatniej piłce meczu Ukrainka zeszła z kortu i zaczęła pakować swoje rzeczy, nie zbliżając się nawet do siatki. "Jestem tu, żeby grać w tenisa" - Oczywiście, że jest napięcie. Nie jesteśmy przyjaciółkami. W tej chwili jesteśmy w stanie wojny - mówiła tenisistka z Kijowa po spotkaniu. Jak na całą sprawę zareagowała Potapowa? Cytowana przez "Tennis World" przyznała, że... tego właśnie się spodziewała. W kolejnej rundzie zmagań w Miami Rosjanka zmierzy się z Cori Gauff. Amerykanka to aktualnie szósta rakieta świata i jedna z faworytek całego turnieju.