Nie milkną echa po tym, co zrobiła Świątek. Organizatorzy Wimbledonu przekazują
Na start Wimbledonu Iga Świątek pewnie pokonała Polinę Kudiermietową. Chwilę później Polka udzieliła pomeczowego wywiadu, podczas którego musiała tłumaczyć się z... liczby wimbledońskich ręczników w swojej torbie. Teraz do całej sytuacji wrócili organizatorzy turnieju, którzy nawiązali do "łapczywości" tenisistki w zapowiedzi czwartego dnia rywalizacji.

W nieco ponad godzinę Iga Świątek pokonała Polinę Kudiermietową w pierwszej rundzie Wimbledonu. Czterokrotna mistrzyni Roland Garros bez większych problemów zwyciężyła 7:5, 6:1. Zaraz po ostatnim gemie nasza reprezentantka udzieliła wywiadu, podczas którego nagle usłyszała dosyć nietypowe pytanie.
- Ile wimbledońskich ręczników włożyłaś właśnie do swojej torby? Nie wiem, jak dużą szafę masz w domu, ale spakowałaś ich chyba z sześć - zwrócono się do Świątek. 24-latka odpowiedziała w swoim stylu, zdradzając przy okazji, dlaczego "podkradła" aż tyle ręczników. - To temat, na który nikt nigdy nie rozmawia. Kochamy te ręczniki, wiesz? Mam około 10 znajomych i 10 bliskich, którzy chcieliby ręczniki. Przepraszam, nie wiem, czy mogę to robić, więc… - wypaliła.
Świątek rozbroiła Wimbledon. Organizatorzy trąbią o tym, co zrobiła
Cała sytuacja była naprawdę zabawna. Do tego stopnia, że wykorzystali ją sami organizatorzy turnieju. W środowy wieczór na oficjalnej stronie Wimbledonu pojawiła się zapowiedź czwartego dnia londyńskiej rywalizacji. Już w pierwszym akapicie skupiono się na "ręcznikowej aferze" rozpętanej przez Igę Świątek.
"Co pęknie pierwsze: zamek błyskawiczny torby na rakiety Igi Świątek, z powodu wszystkich ręczników z Wimbledonu, które upchała do środka, aby dać je swoim przyjaciołom i członkom rodziny, którzy o nie prosili, czy jej bieg po trawie All England Club?" - napisano w humorystycznym tonie. "Być może oba te wydarzenia będą nieprzerwanie kontynuowane" - dodano.
Na tym się nie skończyło. Władze trzeciego Wielkiego Szlema w sezonie podkreśliły, że wraz z kolejnymi zwycięstwami Świątek będzie mogła zabrać jeszcze więcej ręczników. "Wymarzonym scenariuszem dla Polki jest oczywiście wygranie siedmiu meczów, bo wtedy miałaby okazję zgarnąć ręczniki, które dostają zawodniczki, a także zdobyłaby po raz pierwszy tytuł mistrzyni singla kobiet" - czytamy.
W drugiej rundzie Wimbledonu była liderka rankingu WTA zmierzy się z Catherine McNally. Spotkanie Polki z Amerykanką zaplanowano jako drugi mecz na korcie głównym. Zawodniczki powinny pojawić się na placu gry około godz. 16:30. Zapraszamy do śledzenia relacji na żywo w Interii Sport.


