Aryna Sabalenka w końcu zrewanżowała się na Idze Świątek. Kilka tygodni temu Białorusinka walczyła ze 21-latką o prestiżową nagrodę w Niemczech. Reprezentantka Polski w wielki stylu wróciła do gry po kontuzji i obroniła tytuł w Stuttgarcie, ogrywając obecnie swoją najgroźniejszą rywalkę. Dodatkowo 21-latka zabrała do domu kolejne luksusowe porsche. 25-latka pochodząca z Mińska szybko jednak zapomniała o porażce z Polką i z przytupem rozpoczęła zmagania w Madrycie. Obie zawodniczki po raz kolejny spotkały się w finale turnieju. Białorusinka była z tego powodu bardzo usatysfakcjonowana. "Byłoby niesamowite wygrać z Igą Świątek na tej nawierzchni. Muszę tylko wyczekiwać swojej okazji i iść za ciosem. W Stuttgarcie nieco szalałam, uderzając trochę za wolno i za krótko, przez co popełniałam błędy. Tym razem zamierzam grać z większą pasją i wyczekiwać lepszego zagrania, by kończyć punkty" - zapewniła tenisistka. Jak powiedziała, tak zrobiła. W sobotę wygrała z Polką decydującą walkę w Madrycie. Wielu ekspertów zwracało uwagę na poziom gry. W sieci pojawiły się komentarze, że był to najlepszy mecz w tym roku. Nie tylko Sabalenka. Kolejna gwiazda w pogoni za Świątek. "Wielka trójka" Aryna Sabalenka i Iga Świątek zrobiły show. Były tenisista pod wrażeniem Emerytowany zawodnik, Mark Petchey w samych superlatywach wypowiedział się po meczu o sportsmenkach twierdząc, że panie zaprezentowały w Hiszpanii kawał znakomitego tenisa. W podobnym tonie wypowiadali się również polscy eksperci, którzy zachwycali się w sieci pojedynkiem Świątek- Sabalenka. "Lekcja ze Stuttgartu odrobiona, Sabalenka dzisiaj zdecydowanie lepsza. Madryt jej służy, 2 lata temu w finale pokonała tutaj Barty... Piękne widowisko, emocje i walka Igi do samego końca. Kobiecy tenis ma się dobrze" - czytamy na profilu byłej tenisistki, Joanny Sakowicz-Kosteckiej. Z kolei dziennikarz Canal+, Żelisław Żyżyński porównał finał turnieju w Madrycie do... piłkarskiego El Clasico. Iga Świątek nie dała rady. Była o krok od osiągnięcia legendarnej Rosjanki