Iga Świątek w ostatnim czasie wielokrotnie była na ustach dziennikarzy. Reprezentantka Polski potwierdziła swoją dominację w rankingu WTA i obroniła tytuł w Stuttgarcie. W decydującym starciu zmierzyła się ze swoją najgroźniejszą rywalką, Aryną Sabalenką. Po zwycięstwie na Igę czekała pokaźna nagroda finansowa i kolejne luksusowe porsche. Polka z racji tego, że w 2022 roku zgarnęła w Niemczech już jedno auto, postanowiła tym razem podarować drogie "cacko" swojemu ojcu. Po zmaganiach w Stuttgarcie na konto Polki wpłynęła również ogromna suma. Za występy zainkasowała 120 150 dolarów, co w przeliczeniu wynosi ok. pół miliona złotych. Na tym jednak nie poprzestała. W stolicy Hiszpanii raszynianka zarobiła naprawdę duże pieniądze. Dzięki występowi w finale zarobiła 580 tys. euro (czyli 2, 7 mln. zł). Głośne echa meczu Świątek z Sabalenką. "Nowe granice. Nowe normy" Iga Świątek może rozbić kolejny bank. W Rzymie powalczy o sowitą nagrodę Liderka światowego rankingu WTA myślami jest już we Włoszech, gdzie we wtorek rozpoczną się kolejne rozgrywki - Internazionali BNL d'Italia w Rzymie. Organizatorzy przygotowali imponujące nagrody dla tenisistek, ale trzeba przyznać, że Hiszpanie w tej kwestii oferowali większe pieniądze dla zawodniczek. Chociaż teraz kwoty też nie są małe. Dla porównania, raszynianka za sam udział w finale w Madrycie zarobiła 580 tys. euro. W Rzymie za dotarcie do ostatniego szczebla turnieju będzie mogła zainkasować 272 tys. euro. Jeśli Świątek okaże się najlepsza we Włoszech, na jej konto wpłynie ponad 521 tys. euro. Z kolei, reprezentantka Białorusi, Aryna Sabalenka za zwycięstwo w Madrycie otrzymała czek w wysokości 1 mln 105 tys. 265 euro (5 mln 145 tys. 892 zł). Polka zmagania w Rzymie rozpocznie od drugiej rundy. Jej pierwszą rywalką będzie Włoszka Sara Errani, lub Rosjanka Anastasija Pawluczenkowa. Hiszpanie wieszczą sensacyjny scenariusz. Katastrofalna wiadomość dla Igi Świątek