Amanda Anisimova to jedna z tych tenisistek, która dodatni bilans w bezpośrednich potyczkach z Aryną Sabalenką. Agresywny styl Amerykanki sprawiał w przeszłości mnóstwo kłopotów Białorusince. Reprezentantka Stanów Zjednoczonych wygrała pierwsze cztery starcia przeciwko aktualnej liderce rankingu. Na swój premierowy triumf zawodniczka z Mińska musiała poczekać do turnieju WTA 1000 w Rzymie przed trzema laty. Wówczas Sabalenka pokonała Anisimovą w ćwierćfinale - 4:6, 6:3, 6:2. Potem panie rozegrały ze sobą jeszcze dwa pojedynki. Aktualnie w zestawieniu H2H jest 5-2 dla Amandy. Wiemy już, że obie nie spotkają się ze sobą podczas tegorocznej edycji zmagań w stolicy Włoch, chociaż w teorii mogło to nastąpić w półfinale. A to dlatego, że tenisistka z USA została wyeliminowana z rozgrywek na etapie drugiej rundy. Sposób na nią znalazła Weronika Kudiermietowa. Panie, chociaż rozegrały tylko dwa sety, walczyły na korcie numer 1 przez prawie 2,5 godziny. WTA Rzym: Weronika Kudiermietowa pokonała Amandę Anisimovą w drugiej rundzie Od początku spotkania obserwowaliśmy mnóstwo break pointów. Na pierwsze przełamanie trzeba było jednak zaczekać aż do czwartego gema. Wówczas Anisimova wykorzystała drugą z trzech okazji i objęła prowadzenie 3:1. Zawiązał się festiwal breaków. Przerwała go dopiero Rosjanka, podczas ósmego rozdania. Weronika wygrała w sumie trzy gemy z rzędu i przy stanie 5:4 serwowała po zwycięstwo w partii. W następnych minutach znów widzieliśmy jednak same przełamania. Ostatecznie o losach premierowej odsłony decydował tie-break. W pewnym momencie Kudiermietowa prowadziła już 4-2, potem zrobiło się 5-4 dla Amandy. Decydujące słowo należało jednak do 50. tenisistki rankingu. Weronika wygrała trzy akcje na koniec seta i triumfowała w nim 7:6(5). Rosjanka kontynuowała swoją kapitalną passę na starcie drugiej części pojedynku. Po tym, jak w trzecim gemie obroniła dwa break pointy, wyszła na prowadzenie 3:0. Czwarte rozdanie przyniosło zwrot akcji. Amerykanka przetrwała długą rywalizację i zdobyła swoje premierowe "oczko". Zawiązała pozytywną serię i w pewnym momencie miała nawet 4:3 z przewagą przełamania. Szybko jednak je straciła i znów wróciliśmy do punktu wyjścia. Decydujące rozstrzygnięcie zapadło tuż przed potencjalnym tie-breakiem. Wówczas Kudiermietowa wywalczyła sobie dwa meczbole przy serwisie rywalki. Wykorzystała drugiego i zamknęła pojedynek rezultatem 7:6(5), 7:5 po 146 minutach walki. Przeciwniczką Weroniki w trzeciej rundzie WTA 1000 w Rzymie będzie Emma Raducanu. Brytyjka pokonała Jil Teichmann 6:2, 6:2. Reprezentantka Szwajcarii zastąpiła Jekaterinę Aleksandrową, która wycofała się dzisiaj z rywalizacji.