Można powiedzieć, że to tylko zawody ITF, ale przecież w przypadku Martyny Kubki występ warunkują nie jej deblowe starty, a singlowe. Jest tenisistką z połowy czwartej setki rankingu, to nie daje szans na grę w zawodach choćby WTA 125 czy nawet ITF W100. A szkoda, bo nawet gdyby w grze pojedynczej jej nie szło, to powalczyłaby z lepszymi tenisistkami w deblu. Bo że w mniejszych rangą turniejach przerasta rywalki, widać bardzo wyraźnie. Świetna seria Martyny Kubki. Jej kontynuacja - na Sardynii Jeśli Kubka i Vedder wygrają na Sardynii sobotni finał, Polka w rankingu deblowym przesunie się w okolice 167. miejsca. Tak wysoko nigdy w karierze jeszcze nie była. Na dziś wyżej od niej, z Polek, są tylko: Magda Linette, Katarzyna Piter, Katarzyna Kawa i Weronika Falkowska. Pochodząca z Zielonej Góry tenisistka wystąpiła w finałach czterech poprzednich swoich turniejów, trzy kolejne wygrała. Co ciekawe, zawsze z inną partnerką. Na tym poziomie tenisistki nie jeżdżą na zawody razem, ustalają już często na miejscu pary wśród tych, które wyrażają chęć rywalizacji w grze podwójnej. A Kubka, ze swoim wysokim rankingiem, jest w pewnym sensie uprzywilejowana. W Santa Margherita di Pula, razem z Vedder (WTA 201), zostały rozstawione z jedynką, są tu faworytkami. Gdy Polka grała na Sardynii trzy tygodnie temu, Holenderka była jej... finałową rywalką. I wspólnie z Greczynką Sapfo Sakellaridi zostały triumfatorkami. Dwie "wypuszczone" piłki meczowe. Trzecia, w tie-breaku, zakończyła mecz W półfinale rywalką Polki i Holenderki były Nowozelandka Monique Barry i Belgijka Ema Kovacevic. Pierwszy set był pod kontrolą faworytek, które po dwóch przełamaniach odskoczyły na 4:1. Byłą chwila niepewności, gdy rywalki odrobiły połowę strat, a później obroniły aż cztery break pointy. Koniec końców - set padł jednak łupem Kubki i Vedder. W drugiej partii sytuacja układała się trochę inaczej, to nawet Barry i Kovacevic na początku wygrywały, ale później już było 4:2 dla Polki i Holenderki. Do awansu do finału nie brakowało im wiele, przy wyniku 5:4 miały nawet dwie piłki meczowe. Nie udało się ich wykorzystać, doszło ostatecznie do tie-breaka. A w nim Belgijka i Nowozelandka wygrały tylko jeden punkt, przy stanie 0:4. W finale rywalkami Kubki i Vedder będą Greczynki: Eleni Christofi i... Sapfo Sakellaridi. Czyli ta sama, z którą Polka świętowała swój poprzedni tytuł. Turniej ITF W35 w Santa Margherita di Pula (korty ziemne). Półfinał Martyna Kubka/Eva Vedder (Polska, Holandia, 1) - Monique Barry/Ema Kovacevic (Nowa Zelandia/Belgia) 6:3, 7:6 (1).