Nick Kyrgios nie od dziś cieszy się nienajlepszą opinią wśród kibiców i dziennikarzy. Wszystko przez nietypowe podejście do życia Australijczyka, zarówno prywatne, jak i zawodowe. 28-latek jest więc jednym z tych sportowców, których można kochać, albo nienawidzić, nic pomiędzy. Jest on jednak postacią, która sprawiała, że męski tenis był jeszcze bardziej emocjonujący i nieprzewidywalny. Nic więc dziwnego, że spora część kibiców tęskni za widokiem australijskiego tenisisty na korcie. Na ten moment nie wiadomo jednak, kiedy finalista Wimbledonu z ubiegłego roku wróci do rywalizacji. Poddał mecz, gdy rywal miał trzy piłki meczowe. Co za zakończenie W tym sezonie Nick Kyrgios zaprezentował się przed publicznością jedynie raz - podczas turnieju ATP w Stuttgarcie. Nie dane mu było jednak zbyt długo nacieszyć się rywalizacją. Problemy zdrowotne, których 28-latek nabawił się na początku roku dały o sobie znać kilka miesięcy po przejściu operacji kolana. Przez to młodego sportowca ominęły już trzy turnieje wielkoszlemowe - Australian Open, Roland Garros i Wimbledon. Wiele wskazuje na to, że Australijczyka nie zobaczymy także podczas US Open. Poważne oskarżenia pod adresem gwiazdy tenisa. Alexander Zverev przerwał milczenie Nick Kyrgios wytatuował sobie postacie z kreskówki "Pokemon" Kontrowersyjny gwiazdor choć nie ma możliwości podsycać atmosfery na korcie, o swojej egzystencji stale przypomina kibicom za pośrednictwem mediów społecznościowych. 28-latek przerwę od rywalizacji wykorzystuje m.in. na spędzanie czasu z bliskimi i... spełnianie swoich wielkich marzeń. Teraz Kyrgios sprawił wszystkim ogromną niespodziankę. Odwiedził on bowiem studio tatuażu i zrobił sobie "dziarę", która wywołała spore poruszenie w sieci. Na reakcję kibiców nie trzeba było długo czekać. Nie wszystkim spodobało się dzieło, którym tenisista ozdobił swoje ciało. "Mniej tatuaży i więcej książek", "Kiedyś lubiłem tego gościa. Koniec z tenisem? Koszykówka i tatuaże? Następną rzeczą, jaką Nick będzie próbował, to zostać raperem. Wypadam. Wszystkiego najlepszego bracie" - pisali internauci. Jak się okazało, o planach Australijczyka nie wiedzieli również jego bliscy. "O mój boże" - napisała ukochana Kyrgiosa, Costeen Hatzi. "NIE!!!" - skomentowała z kolei mama tenisisty. Nick Kyrgios wybrał się nie do byle jakiego salonu - odwiedził on bowiem "gangatattoo", a więc artystów, którzy tatuowali już m.in. muzyka Jasona Derulo, tenisistę Carlosa Alcaraza, koszykarza LeBrona Jamesa i piosenkarza Posta Malone. Rosjanie grzmią po skandalu w Polsce. Obawy o bezpieczeństwo tenisistki