Gauff od kilku lat przepowiadano wielką karierę. I ta w tym roku pokazuje, że to nie były czcze słowa. W tym sezonie wygrała już cztery turnieje, gdy w całej karierze ma na koncie sześć triumfów. Przede wszystkim Amerykanka zwyciężyła w pierwszej wielkoszlemowej imprezie w karierze, będąc najlepsza niedawno w US Open. Wcześniej w tym roku wygrywała w: Auckland, Waszyngtonie i Cincinnati. W czwartek na jej drodze stanęła Kudiemietowa. Rosjanka ostatnio też spisywała się bardzo dobrze, ponieważ triumfowała w Tokio, eliminując w ćwierćfinale Igę Świątek. Iga Świątek zagra z nią w ćwierćfinale. Rywalka wraca do formy. "Lepiej późno niż wcale" A propos Polki, to Gauff wygrała już 15. mecz z rzędu, tym samym przebijając najlepszą tegoroczną serię, która należała właśnie do raszynianki (14 zwycięstw). Początek czwartkowego meczu należał do Amerykanki, która już w drugim gemie przełamała podanie rywalki. Kudiermietowa miała szansę natychmiast drobić stratę, prowadziła w kolejnym 40:15, ale wtedy Gauff włączyła opcje serwowania i wybroniła się z trudnej sytuacji. Tenis. Cori Gauff lepsza od Weroniki Kudiermietowej Było to jednak ostrzeżenie, które przerodziło się w stratę podania w piątym gemie. Od tego momentu mieliśmy trzy przełamania z rzędu, a do końca seta doszły jeszcze dwa. W 10. gemie Rosjanka prowadziła 40:0, w sumie miała cztery piłki setowe, ale nie zakończyła partii. Ostatecznie o jej rezultacie decydował tie-break. W 13. gemie obie tenisistki przegrywały swoje podania, ale Rosjanka jeden raz więcej i to ona musiała pogodzić się z porażką 5-7. Wielki hit z udziałem Świątek w ćwierćfinale. Rok temu toczyły prawdziwe bitwy To odcisnęło piętno na 26-latce z Kazania, ponieważ w drugim secie już na starcie dwa razy oddała serwis. Gauff nie zmarnowała takiej okazji, a w trudnym momentach pomagało jej podanie. Ostatecznie zwyciężyła w partii 6:2, za drugą piłką meczową. Rywalką Amerykanki w ćwierćfinale będzie Sakkari, która pokonała Wang 6:4, 2:6, 6:3.