Osaka nie wytrzymała krótko po tym, gdy zapytano ją o równowagę pomiędzy udzielaniem się w mediach społecznościowych i platformach streamingowych, a brakiem takowego na konferencjach prasowych. Zawodniczka zanim zaczęła na nie odpowiadać, zamyśliła się, potem poprosiła o powtórzenie pytania, odpowiedziała na nie, a po chwili skryła się za daszkiem czapeczki i zaczęła płakać. Konferencja prasowa została przerwana, tenisistka ją opuściła, by następnie wrócić, "przeprosić za wyjście" i potem odpowiedzieć na kolejne pytania. Na pytanie dotyczące jej relacji z mediami Japonka odpowiedziała: "Odkąd byłam młoda, media się mną interesowały, i to zarówno ze względu na moją grę, jak i moje pochodzenie. Po pierwsze jestem jednak tenisistką, dlatego wiele osób się mną interesuje. Powiedziałabym, że w tym względzie różnię się od innych ludzi i nic na to nie poradzę, że to co napiszę na twitterze albo powiem gdzie indziej, jest pożywką dla wielu artykułów i tym podobnych, a dzieje się tak dlatego, że wygrałam kilka turniejów wielkoszlemowych i odbyłam wiele konferencji prasowych, więc takie rzeczy się zdarzają. Przyznam jednak, nie do końca wiem, jak pogodzić te dwa światy i cały czas się tego uczę razem z wami".Osaka wycofała się po drugiej rundzie z tegorocznego Rolanda Garrosa, bo nie chciała brać udziału w konferencjach prasowych, mówiąc, że "musi chronić zdrowie psychiczne". Została ukarana za to przez organizatorów i od tego czasu nie brała udziału w turniejach. Jedyny wyjątek zrobiła dla igrzysk olimpijskich, podczas których brała również udział w konferencjach prasowych.Teraz Japonka wraca do cyklu WTA. W Cincinnati ma wolny los w pierwszej rundzie, a w drugiej zagra ze zwyciężczynią meczu pomiędzy Amerykanką Cori Gauff a Tajwanką Su-wei Hsieh. Pawo