O Moyuce Uchijimie po ostatnim turnieju w Madrycie pisano wiele, eksperci byli zachwyceni jej wynikami. Japonka wygrała cztery spotkania, ale zwłaszcza mecz z Jessicą Pegulą był tym najbardziej sensacyjnym w jej wykonaniu. Bo Amerykanka spisywała się ostatnio rewelacyjnie, w Miami zagrała w finale, w Charleston zdobyła tytuł. No i awansowała na pozycję numer trzy w rankingu WTA, z realną szansą na przeskoczenie drugiej Igi Świątek. I to właśnie Moyuka Uchijima ten moment opóźniła, sprawiając wielką sensację w trzeciej rundzie w Madrycie. Pokonała Amerykankę 6:3, 6:2 w 80 minut. Dopiero w ćwierćfinale jej marsz zatrzymała Elina Switolina. Niemniej 23-latka, urodzona w Malezji, zaliczyła najlepszy występ w karierze w głównym cyklu WTA. I zaraz po nim przyszedł ten najgorszy. WTA Rzym. Jelena Rybakina poznała pierwszą rywalkę. Ekspresowe zakończenie pojedynku Moyuka Uchijima - Eva Lys W Rzymie reprezentantka Japonii wpadła w pierwszej rundzie na Evę Lys - Niemkę, którą polscy kibice pamiętają pewnie z "lania", jakie dostała w Melbourne od Igi Świątek. Wtedy Lys wygrała w czwartej rundzie tylko jednego gema, ale cieszyła się po nim tak, jakby zapisała na swoim koncie awans do ćwierćfinału. Co ciekawe, z Uchijimą mogła zmierzyć się już w Madrycie, ale wtedy musiała wygrać z Pegulą. Nie zdołała jednak nawiązać walki z utytułowaną rywalką, a ta sztuka dwa dni później udała się z kolei Japonce. Ich spotkanie wyznaczono na Foro Italico na korcie numer 15, najmniej prestiżowym. Zarazem, jak się okazało, był to najkrótszy pełnym mecz tego dnia, czyli taki, który nie został zakończony przez krecz zawodniczki. Trwał tylko 55 minut, a skończył się, patrząc na historię z Madrytu, wręcz sensacyjnie. Uchijima została bowiem rozbita przez Lys, w pierwszym secie wygrała tylko jednego gema, przy stanie 0:3. Końcówka tej partii trwała dość długo, Niemka wykorzystała dopiero piątą piłkę setową, ale w końcu dopięła swego. Końcówka tego meczu była zaś kuriozalna. Japonka jakby pogodziła się z porażką, gdy przegrała gema na 0:3, przestała funkcjonować na korcie. Trzy ostatnie gemy oddała do zera, po 55 minutach ich starcie się zakończyło. A to oznacza, że Eva Lys zmierzy się w piątek z Jeleną Rybakiną, stawką ich spotkania będzie trzecia runda Internazionali d'Italia. A dla Moyuki to najwyższa porażka od trzech lat - w sierpniu 2022 roku w nowojorskim Bronksie przegrała 0:6, 1:6 z Kamillą Rachimową.