26-latka z Mińska uwielbia imprezę w Wuhanie. Wygrała ją w latach 2018-19, kiedy odbywała się poprzednio. Następnie była przerwa związana z pandemią koronawirusa, a do kalendarza turniej wrócił w tym roku. Po awansie do ćwierćfinału bilans Sabalenki wynosi w nim 14-0. W czwartek Białorusinka pokonała po trzysetowym meczu reprezentantkę Kazachstanu Julię Putincewą. Tenis. Sabalenka i WTA pomyliły Polki "Każdy wie, że styl Julii Putincewej jest zdradliwy, dlatego, przy tak świetnie dysponowanej rywalce, miałam problemy w pierwszym secie, szczególnie, że za dobrze nie serwowałam. W drugiej partii to właśnie jednak podanie sprawiło, że wróciłam do tego spotkania a potem była w stanie wywrzeć na nią presję. W decydującym secie poczułam rytm i cokolwiek nie zrobiłam, to działało" - powiedziała po spotkaniu Białorusinka. Wtedy nie było jeszcze wiadomo, kto będzie jej następną rywalką. "To prawdziwa wojowniczka, widziałam wiele jej pojedynków, więc starcie z nią będzie naprawdę wielką bitwą" - stwierdziła Sabalenka o Beatriz Haddad Mai. "Nie mogę się doczekać meczu z nią albo z Linette? Ona gra z Linette, prawda" - tak sobie wykoncypowała tenisistka z Mińska. "Walczyłyśmy mocno w Australian Open, chyba w zeszłym roku, ona jest wspaniałą zawodniczką" - powiedziała o nie tej Polsce co potrzeba. "W sumie nieważne z kim zagram, to będzie trudne spotkanie, którego nie mogę się doczekać" - zakończyła. Błąd popełniony przez Sabalenką można jeszcze wybaczyć, ponieważ jako zawodniczka nie musi znać drabinki turnieju na pamięć, nawet jeśli chodzi o jej przyszłe rywalki. Trudniej wytłumaczyć to, co zrobiła internetowa strona WTA, która w pierwszej wersji wiadomości o meczu Białorusinki z Putincewą, również napisała o Linette jako ewentualnej przeciwniczce dla numeru jeden imprezy w Wuhanie. Tenis. Linette i Fręch w ćwierćfinałach w Wuhanie Po jakimś czasie wpis oczywiście poprawiono. Tym bardziej, że jednak 26-letnia łodzianka stanie w piątek naprzeciwko Sabalenki na korcie centralnym, po tym, jak pokonała rozstawioną z "dziewiątką" Brazylijkę 6:3, 6:2. Dla Fręch będzie to pierwszy ćwierćfinał w turnieju WTA 1000 w karierze. Z Haddad Maią mierzyła się po raz czwarty i odniosła pierwsze zwycięstwo. Wcześniej w czwartek do ćwierćfinału w Wuhan awansowała Magda Linette, która pokonała rozstawioną z numerem ósmym Rosjankę Darię Kasatkinę 6:2, 6:3. Jej kolejną rywalką będzie Amerykanka Coco Gauff (nr 4.). W Wuhanie nie gra liderka światowego rankingu Iga Świątek, która koncentruje się obecnie na znalezieniu nowego trenera i przygotowaniach do finałów WTA w Rijadzie (2-9 listopada).