Caroline Garcia (30. WTA) z tegoroczną edycją US Open pożegnała się już po I rundzie. Za turniejową burtę wyrzuciła ją niżej notowana Meksykanka Renata Zarazua (92. WTA). Francuzka uległa jej gładko 1:6, 4:6. Zaraz potem zamieściła w sieci wpis, w którym obszernie odnosi się do zjawiska hejtu w przestrzeni wirtualnej. Wyznała, że po każdej porażce atakowana jest w mediach społecznościowych bez zachowania jakichkolwiek granic. Podobnie najbliższe jej osoby. Więcej o tym piszemy TUTAJ. Ależ wpadka rywalki Igi Świątek na US Open. Boli od samego patrzenia Hejt w sieci. Nie tylko Iga Świątek. Coco Gauff też reaguje na krzywdę Caroline Garcii "Może wydawać się wam, że to nas nie rusza. Ale rusza. Jesteśmy tylko ludźmi. A czasami, kiedy otrzymujemy tego typu wiadomości jesteśmy naprawdę już zniszczeni emocjonalnie porażką w turnieju, a co dopiero tym. To wywołuje spore szkody. Wielu przede mną poruszało tę kwestię. A wciąż nie doszło do żadnego postępu" - to fragment posta opublikowanego przez 30-letnią Francuzkę. "Dziękuję za ten głos" - zareagowała natychmiast Iga Świątek, poszerzając zasięg wiadomości napisanej przez Garcię. Polka od dłuższego czasu również bywa niewybrednie atakowana w internecie. Trudno zresztą znaleźć rozpoznawalną zawodniczkę lub zawodnika, którzy tego nie doświadczyli. Do tematu odniosła się szerzej Coco Gauff. Poświeciła mu wiele czasu podczas ostatniej konferencji prasowej. Podkreśliła wagę problemu i potrzebę podjęcia odpowiednich działań ochronnych. - To niełatwe, kiedy czytasz wiele nieprzyjemnych słów. Ludzie mówią o twoim wyglądzie, wyglądzie twojej rodziny i tak dalej. Jeśli już zmagasz się z własnymi problemami psychicznymi, a potem ludzie sięgają głębiej, jest to bardzo dotkliwe. Osobiście po prostu blokuję agresorów. Dosłownie spędzam 30 minut, próbując zablokować wszystkich, którzy na to zasłużyli - wyznała Amerykanka. Zwróciła uwagę, że zablokowani użytkownicy mediów społecznościowych tworzą nowe konta. A sztuczna inteligencja, która coraz częściej wykorzystywana jest do filtrowania "brundych" komentarzy, nadal nie spełnia swojej roli w zadowalający stopniu. - To bardzo trudne. Możesz mieć dobry dzień, a potem ktoś dosłownie mówi ci: "A teraz idź się zabij". Naprawdę mam nadzieję, że wszyscy nauczą się to ignorować. Zwłaszcza Caroline. Ona jest bardzo sympatyczną dziewczyną. Mam nadzieję, że narzędzia sztucznej inteligencji pomogą nam w najbliższej przyszłości - wyraziła życzenie Gauff.